Wyłapali punkt, w którym negatywne myślenie przeradza się w depresję

| Psychologia
DieselDemon, CC

Naukowcy z Case Werstern Reserve University zidentyfikowali punkt, w którym negatywne myślenie doprowadza do uruchomienia spirali depresyjnej. Dzięki temu rozwój choroby można wychwycić na bardzo wczesnym etapie.

Jaclene Zauszniewski opracowała krótki 8-pytaniowy kwestionariusz (Depression Cognition Scale, DCS). Odpowiedzi na pytania o bezradność, beznadziejność, bezcelowość, bezwartościowość, bezsilność, samotność, pustkę wewnętrzną oraz bezsensowność udziela się na skali, której jeden koniec stanowi stwierdzenie "zdecydowanie się zgadzam", a drugi "zdecydowanie się nie zgadzam".

Podczas badań w USA i na świecie za pomocą DCS udawało się wyłapać pacjentów z zaawansowanymi objawami depresji, ale psychologom zależało na czymś innym. Na wskazaniu punktu, w którym negatywne myślenie ustanawia wzorzec zapoczątkowujący kliniczną depresję (nawet wtedy, gdy brak innych związanych z depresją symptomów emocjonalnych czy fizycznych).

W studium Zauszniewski wzięło udział 629 zdrowych osób w wieku od 21 do 84 lat. Siedemdziesiąt procent próby stanowiły kobiety. Większość badanych ukończyła college i miała dochody wyższe niż 40 tys. dolarów. Na pytania odpowiadano za pośrednictwem Internetu. Punktację z DCS porównywano z wynikami uzyskanymi w Center for Epidemiologic Studies Depression Scale (CES-D). Ponieważ druga ze skal stanowi coś w rodzaju złotego standardu, na DCS można było wyznaczyć wynik graniczny, przy którym warto zasugerować, by pacjenci skorzystali z treningu metod eliminowania negatywnego myślenia. Okazało się, że wartością graniczną był wynik równy 7.

negatywne myślenie depresja kliniczna spirala depresyjna Depression Cognition Scale DCS wartość graniczna Jaclene Zauszniewski