Neolityczne domy nie przeszłyby współczesnych testów jakości powietrza w pomieszczeniach
Międzynarodowy zespół naukowców przeprowadził eksperymenty, które miały pomóc w ocenie stężenia cząstek stałych w związku ze spalaniem paliw biomasowych (drewna i odchodów) w neolitycznych domach. Badania przeprowadzono w lipcu 2017 r. w replice domu w Çatalhöyük w Turcji. Okazało się, że w przypadku obu paliw stężenia PM2,5, czyli pyłu bardzo drobnego (ang. fine particles) o średnicach cząstek poniżej 2,5 μm, przekraczały międzynarodowe standardy (WHO i UE) dla jakości powietrza w pomieszczeniach.
Autorzy artykułu z pisma Environmental Geochemistry and Health podkreślają, że o ile dość dobrze zbadano wpływ środowiskowy prehistorycznego wykorzystania paliw biomasowych, o tyle niewiele wiadomo o ich wpływie na zdrowie, zwłaszcza w neolicie, gdy ludzie przeszli od życia w stosunkowo małych grupach do zamieszkiwania w gęsto zaludnionych osadach.
W typowym domu w Çatalhöyük znajdował się piec kopułowy posadowiony przy południowej ścianie (nad nim znajdował się otwór w dachu). W latach 90. (1997-1999) zbudowano replikę domu z cegły suszonej dla zwiedzających.
W skład zespołu badawczego wchodzili m.in. eksperci z Uniwersytetów w Newcastle, Durham i Kopenhadze. Eksperymenty prowadzono 11, 12 i 13 lipca 2017 r. Średnia temperatura w okolicy wynosiła wtedy 24°C, nie padało i wiał jedynie lekki wiatr. By zmierzyć poziom PM2,5, przeprowadzono 5 testów. Pierwszy miał pokazać wyjściowy poziom zanieczyszczenia, testy nr 3, 4 i 5 miały unaocznić poziom PM2,5 podczas spalania paliw w piecu, zaś test nr 2 podczas spalania w palenisku.
Piec był zamknięty z trzech stron; z przodu znajdował się otwór do podkładania paliwa, a od góry mniejszy otwór, przez który wydostawał się dym. Zlokalizowane z przodu palenisko było całkowicie otwarte. Mieszkańcy wsi Küçükköy dostarczyli drewno i odchody. Odchody krów karmionych trawą zostały przed eksperymentem wysuszone.
Podczas testu nr 2 w palenisku spalano suszone odchody. W ramach testu nr 3 w piecu spalono drewno (zajęło to 2 h 36 min), zaś podczas testu nr 4 w piecu wykorzystano paliwo mieszane - drewno i odchody. Gdy prowadzono test nr 5, ogień rozniecono i po 3 min dodano dwa kawałki drewna. Naukowcy wykorzystali 3 stacje (urządzenia) pomiarowe.
Okazało się, że maksymalny poziom PM2,5 przy spalaniu suszonych krowich odchodów wynosił >150,000 µg m−3. Maksymalny poziom związany z paleniem drewna wynosił natomiast 36,000 µg m−3. Średnie wartości dla 2-3-godzinnego spalania odchodów i drewna wynosiły, odpowiednio, 13–60,000 µg m−3 oraz 10–45,000 µg m−3.
Jak podkreślili akademicy, stężenia pozostawały wysokie do 40 min od wygaszenia ognia. Analizując wyniki, ekipa doszła do wniosku, że ustawienie człowieka względem ognia miało jedynie minimalny wpływ na ekspozycję na zanieczyszczenia.
Brakowało odpowiedniego komina. Ponadto konstrukcja składała się z pojedynczego, niewielkiego pomieszczenia, co lokowało palenisko w przestrzeni mieszkalnej. Przez to w wyniku zwykłych, codziennych czynności każdy z mieszkańców był narażony na niebezpieczny poziom cząstek stałych. Niemal na pewno miało to negatywny wpływ na zdrowie tych społeczności [...] - podkreśla dr Lisa-Marie Shillito z Uniwersytetu w Newcastle.
Badanie zależności między zanieczyszczeniem powietrza i zdrowiem w przeszłości jest trudne, bo przez stan zachowania ludzkie szczątki nie zawsze zapewniają jasne wskazówki. Cząstki PM2,5 mogą docierać do płuc i pozostawać w tkance, a nawet dostawać się do krwiobiegu, wyzwalając odpowiedź zapalną poza płucami. W szczątkach wielu mieszkańców Çatalhöyük stwierdzono zmiany przerostowe tkanki kostnej o charakterze osteoperiostitis, co wg autorów raportu z Environmental Geochemistry and Health mogło być reakcją na infekcję; zjawisko to można by wyjaśnić właśnie przewlekłą ekspozycją na PM2,5.
To badanie może mieć ważne implikacje dla współczesnych czasów. Wiele społeczności na świecie nadal wykorzystuje biomasę do gotowania i ogrzewania źle wentylowanych pomieszczeń [...]. Nasze studium sygnalizuje problem i może utorować drogę różnym rozwiązaniom - podsumowuje prof. Anil Namdeo z Northumbria University.
Komentarze (8)
okragly, 2 lipca 2021, 16:18
kurne chaty -bez komina- naszych niedawnych przodków (200 lat), nic nie bylo widac, (tylko przy podłodze) tyle dymu. Później papierosy zabijały kazde zwierze a my dumnie sie zaciągliśmy. W jaskiniach tez nie bylo wentylacji
venator, 2 lipca 2021, 19:33
W jaskiniach zajmowano do celów bytowych głównie przyotworowe częśći jaskini. Te dalsze wykorzystywano raczej do celów rytualnych. Dalej było po prostu za ciemno.
Ciekawym przykładem jest Jaskinia Nietoperzowa ob. Krakowa. Ludzie nie zapuszczali się głębiej niż na ok. 50 m. w głąb jaskini. Ewentualnego współlokatora, niedźwiedzia jaskiniowego wykurzano dymem i ogniem.
Z resztą na polskich stanowiskach paleolitycznych, jaskiniowych, tylko na dwóch stwierdzono ślady obróbki termicznej kości. Także zapewne największe ogniska palono przed otworem.
Z wentylacją nie musiało być więc tak źle. Inaczej w chatach. U ludzi kultury pawłowskiej, w szczelnych domach było palenisko, w którym oprócz szczątków roślinnych palono tłuszczem mamucim i sproszkowanym węglem. Ale było to konieczne ze względu na warunki klimatyczne.
Kurne chaty, pod postacią szałasów pasterskich były użytkowane w Tatrach jeszze w latach 50 tych XX w., np. w Dolinie za Mnichem.
okragly, 2 lipca 2021, 20:00
"jaskiniowcy" nie mieszkali w jaskiniach
venator, 2 lipca 2021, 20:33
Jakie jeszcze "rewelacje" przekażesz tutaj na forum?
okragly, 2 lipca 2021, 21:17
nie mam jaskin w promieniu 300km, poza tym tam wilgotno, (zimą zawsze +4°C zaleta). Eskimosi przykładem tez nie mieli jaskin i budowali igloo, cud architektury ma kształt kopuły paraboidalnej (skąd znali parabole? od kosmitów?) Okno na szczycie z przezroczystego pęcherza foki, w czasie nocy polarnej jedyne światło pochodzi od gwiazd i księżyca, a w czasie dnia polarnego słońce jest w zenicie. W środku igloo rozpala się lampę. Ogrzane powietrze zaczyna topić powierzchnię bloków śniegowych, która szybko zamarza od zimnego powietrza z zewnątrz. Dzięki takiemu postępowaniu każdy blok śniegu jest betonowany, jego powierzchnia zamienia się w lód. (na dachu igloo może stanąć niedźwiedź polarny, nie zawali się)
Temperatura powietrza może spaść do - 40°C! a w igloo gdy za ogrzewanie służy ciepło ciała, i "lampa" z tłuszczem, temperatura wynosi kilka stopni w spiżarni (przy wejściu) i części "wypoczynkowej" od 16° do 18°C.
Eskimosi pod swoimi futrzanymi kołdrami sypiali nago, przykrycie było wspólne dla całej rodziny. Nasi „jaskiniowcy” musieli wymyślec „iglo” z gałęzi, mchu i paproci. Stawia się w godzinę. Jak upolowali mamuta to nie zanosili go do jaskini tylko „jaskinie” do mamuta
cyjanobakteria, 3 lipca 2021, 10:26
Mieli dożo czas na zabawy kostkami lodu i któryś w końcu doszedł do wniosku, że lód ma większą wytrzymałość na kompresję i ściskanie niż rozciąganie, ścinanie i skręcanie. Dlatego wykontycypowali, że będą z lodu budować igloo, a nie robić liny
Słońce osiąga zenit obserwatora, gdy znajduje się pod kątem 90 stopni nad horyzontem, a dzieje się tak tylko pomiędzy Zwrotnikiem Raka a Zwrotnikiem Koziorożca. Na biegunach Śłońce nigdy nie jest w zenicie.
Świetna jednostka obciążenia! Myślę, że maksymalne, dopuszczalne obciążenie konstrukcji wszelakich określać w ilościach niedźwiedzi polarnych
okragly, 3 lipca 2021, 23:07
venator, 5 lipca 2021, 00:02
Jak nie mieli jaskiń, to i owszem. Do budowy używano różnorodnych materiałów. Ale są regiony gdzie jaskiń jest dostatek.
Zapoznaj się z tym, naukowym artykułem:
https://repozytorium.umk.pl/bitstream/handle/item/4282/AUNC_ARCH.2015.002%2CSudol%2CCyrek.pdf?sequence=1
Na samej, niewielkiej Wyżynie Ryczowskiej, będącej częścią Wyżyny Częstocohwskiej, jest zlokalizowanych 15 jaskiniowych stanowisk paleolitycznych.
Niektóre jaskinie były zamieszkiwane przez pokolenia, inne były tylko czasowymi schroniskami. W zalinkowanej prac jest fajna grafika ukazująca która jaskinia była zamieszkana długotrwale, która była obozowiskiem łowieckim, pracownią krzemieniarską ,a która również rodzajem kopalni krzemienia.
Jeszcze raz - zamieszkiwali zwykle przyotworową część jaskini.
Pała z geografii. Górowanie słońca w zenicie jest możliwe tylko pomiędzy zwrotnikami. Na naszej półkuli słońce "zawraca" na zwrotniku Strzelca.
Myśliwi z kultury pawłowskiej już 26 tyś lat temu coś takiego uzyskiwali w swych budowanych z kości i skór mamucich domach, które posiadały nawet fundamenty. W budynku było gliniane palenisko zasilane węglem, tłuszczem mamucim, i roślinnością.
Ale paleolit to nie tylko mrozy i śniegi ale i sporo okresów z łagodnym, przyjemnym klimacie - w okresie MIS 5e (130-80 tyś lat temu) w okresie najwyższego optimum, na terenie dzisiejszej Polski rósł ostrokrzew, ligustr czy winorośl leśna - rośliny typowe dla klimatu subtropikalnego. Jaskinia prędzej już służyła jako ochrona przed letnim skwarem.