Dzięki! Jak się kiedyś obudzę w Warszawie z kacem, będzie jak znalazł! Rozumiem, Kac Wawa jest zastrzeżoną nazwą, szkoda.

30 minut temu, Astro napisał:

ale o prostą zasadę, która zawsze się sprawdza. Klin klinem wybijamy.

Owszem, dobry sposób, niestety raczej nie do użycia, jeśli chcesz być do użytku i np. odróżniać kierunki. Proponujesz znieczulenie, pochwalam, ale wątroba może mieć inne zdanie

Ja zwykle ustawiałem dużo wody przy łóżku i co kilkanaście minut piłem drobnymi łykami. Nawodnienie skracało mi kaca o połowę. Tu potrzebny jest jakiś cwany sposób typu zablokowanie syntezy aldehydu.

13 godzin temu, Astro napisał:

nie ogarniasz gdzie (a nie daj na jakimś warszawskim zadupiu) i co z tym "dojazdem do domu"?

No wiesz, chyba gorzej, kiedy narąbany wracasz ze szwagrem do chałupy, a tu Ci z krzaków wylezą jakieś dziwaczne lepkie paskudy...

6 godzin temu, Astro napisał:

To raczej nie byłem narąbany. Alkohol WIELE uszlachetnia i upiększa.

"— A psiamać chrrancowata wasza dyszlem chrzczona!! — niosło się gromowo za nim. 
Powietrze, wypełnione trującym wyziewem jadu, który bezustannie wyrzucała komunikacyjnymi otworami Istota, 
zdławiło mu dech."

"Koło południa znaleźli pierwsi oracze z Mycisk Franka Jołasa, który spał jak zabity w rowie pod lasem. 
Po przebudzeniu oświadczył, że miał wczoraj spór z kierowcą z Bazy, Frankiem Pajdrakiem, 
przy którym znajdowały się też jakieś lepkie paskudy. 
Niemal równocześnie nadleciał od lasu Józek Guśkowiak, krzycząc, że na rozstajach leżą „jakiesi pobite i pokalecone”. 
Wtedy dopiero pociągnęła tam cała wieś.
Paskudy znaleźli rzeczywiście na rozstajach — jedną za rowem, drugą koło dziury po słupie, 
obok wielkiej lalki z rozbitą częściowo głową. 
Parę kilometrów dalej odkryli też stojącą w leszczynie rakietę." 

10 godzin temu, ex nihilo napisał:

Parę kilometrów dalej odkryli też stojącą w leszczynie rakietę.

Zapomniałem. Czytałem to sto lat temu. http://www.zanotowane.pl/105/6011/ a tak żem czuł, że odnosisz się do czegoś, co powinienem znać. Takie niejasne swędzenie mózgu, no, powiedzmy: pod czaszką.

http://www.zanotowane.pl/105/6011/