Dowód z czerwia rodem
Meksykańska policja znalazła w lesie spalone ciało kobiety. Ofiary nie można było rozpoznać, nie udało się też pozyskać nieuszkodzonego DNA. Z pomocą przyszły jednak czerwie, które żerowały na zwłokach. W ich przewodzie pokarmowym zachował się zdatny do analizy materiał genetyczny. Uzyskane wyniki wykorzystano podczas oficjalnego dochodzenia i procesu sądowego.
Stróże prawa podejrzewali, że ciało należy do porwanej przed 10 tygodniami kobiety (w pobliżu miejsca zbrodni znaleziono sygnet upamiętniający ukończenie liceum). W pozyskaniu twardych dowodów musieli im jednak pomóc patolodzy z Universidad Autónoma de Nuevo León. María de Lourdes Chávez-Briones, Marta Ortega-Martínez i inni przeprowadzili sekcję 3 czerwi. Z treści przewodu pokarmowego wyizolowali ludzkie DNA. Na tej podstawie najpierw ustalono, że ofiara była kobietą, a później przeprowadzono test na ojcostwo. Materiał wyekstrahowany z czerwi porównano z DNA ojca porwanej kobiety; analizowano polimorficzne mikrosatelitarne sekwencje typu STR (ang. short tandem repeat). Okazało się, że prawdopodobieństwo, że jest on ojcem osoby z lasu (POP, probability of paternity), wynosiło aż 99,685%.
Kryminolodzy podkreślają, że opisaną procedurę można wykorzystać także w innych sytuacjach, np. do wykazania, że samochód wykorzystano do transportu ciała danej osoby.
Komentarze (0)