Ekspozycja na ołów zmienia mikrobiom
Wczesne wystawienie na oddziaływanie ołowiu może zmieniać mikrobiom jelit, zwiększając ryzyko otyłości w dorosłości.
Podczas eksperymentów na myszach naukowcy ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Michigan zauważyli, że dorosłe samce, w przypadku których ekspozycja na ołów miała miejsce w czasie ciąży i karmienia piersią, były o 11% większe od samców z grupy kontrolnej.
Wczesna ekspozycja na ołów powodowała długotrwałe zmiany mikrobiomu jelit. Te z kolei mogą się częściowo przyczyniać do zwiększonej masy ciała w dorosłym życiu - twierdzi prof. Chuanwu Xi.
Ołów dodawano do wody; ołowiowanie zaczynano przed rozrodem i kontynuowano po zajściu w ciążę i w okresie karmienia młodych. Od odstawienia od piersi po osiągnięcie dorosłości myszy nie były wystawiane na oddziaływanie dodatkowych źródeł ołowiu.
Poziomy ołowiu u matek dostosowano w taki sposób, by odpowiadały poziomom ekspozycji w ludzkiej populacji. Nasza najniższa dawka oscyluje [więc] wokół obecnego poziomu reagowania [ang. action level] amerykańskiego Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom rzędu 5 mikrogramów na decylitr krwi. Wyższe dawki odzwierciedlają [zaś] poziomy ekspozycji z lat 60. i 70. XX w. - opowiada prof. Dana Dolinoy.
[...] Oceniając wpływ styczności z ołowiem na zdrowie, badaliśmy rolę mikrobiomu jelit - wyjaśnia Xi.
Amerykanie zastosowali głębokie sekwencjonowanie bakteryjnego DNA. Okazało się, że choć mikrobiom samic i samców wystawionych na oddziaływanie ołowiu był podobnie złożony, jak mikrobiom zwierząt kontrolnych, pojawiły się różnice dot. liczebności poszczególnych grup bakterii. Stwierdzono np., że myszy obojga płci, które na wczesnych etapach rozwoju zetknęły się z Pb, miały mniej gatunków tlenowych i znacząco więcej beztlenowych, co sugeruje zmiany w mikrośrodowisku jelit.
Otyłość rozwijającą się w dorosłości obserwowaliśmy tylko u samców, ale niewykluczone, że przy dłuższej obserwacji objawy pojawiłyby się również u samic - podsumowuje Dolinoy.
Komentarze (0)