Barwnikowa niespodzianka
Podczas prac konserwacyjnych ustalono, że paginy Codex purpureus Rossanensis (Ewangelii z Rossano), jednego z purpurowych kodeksów uncjalnych, zabarwiono mieszaniną moczu i wyciągu z porostu - orselki barwierskiej (Roccella tinctoria).
Dotąd sądzono, że charakterystyczna barwa to efekt zastosowania purpury tyryjskiej, wyekstrahowanej ze ślimaków z rodzaju Murex.
Orselka to podstawowe źródło orceiny. Jeden z przepisów stosowanych kiedyś w Europie Zachodniej zakładał użycie w procesie produkcyjnym fermentowanej uryny (z porostów ekstrahowano orcynol, który dzięki amoniakowi i powietrzu przekształcał się w orceinę; w owych czasach uryna była zaś jedynym źródłem amoniaku). Uważa się, że zwyczaj ten został wypleniony po upadku Cesarstwa Rzymskiego. Arabowie, którzy najechali Hiszpanię, uważali bowiem wykorzystanie moczu za nieczyste.
Najprawdopodobniej to, czym dysponujemy dzisiaj, stanowi połowę oryginalnej księgi [pozostała część została zniszczona w pożarze w XVII lub XVIII w.].
Specjaliści z Centralnego Instytutu Odnowy i Konserwacji Dziedzictwa Archiwalnego i Bibliotecznego (Icrcpal) z zespołu Marii Luisy Riccardi musieli sobie poradzić ze skutkami poprzedniej konserwacji, przeprowadzonej w latach 1917-19.
Uwzględniając kruchość manuskryptu, który w 2015 r. został wpisany na listę UNESCO Pamięć Świata, konserwatorzy zrezygnowali z inwazyjnych procedur. Ograniczyli się do naprawy rozcięć czy przetarć i zajęli się analizą składu iluminacji.
Wczesne iluminowane średniowieczne manuskrypty były dogłębnie badane z historycznego punktu widzenia, ale rzadko w pełni opisywano ich skład [...] - podkreśla Marina Bicchieri, dyrektor laboratorium chemicznego Icrcpal.
Ponieważ fluorescencja rentgenowska (ang. X-ray fluorescence, XRF) nie wykazała obecności bromu, wykluczyło to wykorzystanie w kodeksie purpury tyryjskiej. Bicchieri przystąpiła więc do eksperymentów. Przygotowywała naturalne barwniki, stosując receptury opisane w Papirusie Sztokholmskim (Papyrus Graecus Holmiensis).
Badanie spektrów odbicia wskazało na idealne dopasowanie purpurowego barwnika kodeksu i barwnika uzyskiwanego z orselki z dodatkiem węglanu sodu.
Bicchieri uznała, że źródłem węglanu sodu był prawdopodobnie natron. Spektroskopia Ramana wykazała zaś, że fioletowe odcienie w miniaturach uzyskano, wykorzystując pigment lakowy z jagód czarnego bzu.
Analizy wykazały, że tę samą paletę stosowano konsekwentnie w całym kodeksie; w ten sposób obalono twierdzenia, jakoby jaskrawe miniatury nie pochodziły z oryginalnego dzieła z VI w., ale z XII w.
Komentarze (0)