Pikantne jedzenie wydłuża życie?
Jedzenie czerwonych papryczek chili wiąże się 13% spadkiem śmiertelności całkowitej, głównie zgonów wskutek chorób serca i udaru.
Mustafa Chopan i prof. Benjamin Littenberg z College'u Medycyny Larnera Uniwersytetu Vermont analizowali dane zebrane w ramach National Health and Nutritional Examination Survey III. Panowie przyjrzeli się wyjściowym cechom konsumentów papryczek. Okazało się, że w porównaniu do ludzi, którzy ich nie jedli, byli młodszymi, żonatymi Amerykanami pochodzenia meksykańskiego, palili papierosy, pili alkohol, jedli więcej warzyw i mięsa, mieli niższy poziom dobrego cholesterolu HDL, mniejsze dochody i słabsze wykształcenie.
Średni czas późniejszej obserwacji wynosił 18,9 r. Autorzy publikacji z pisma PLoS ONE zliczali zgony i sprawdzali ich przyczyny.
Choć mechanizm, za pośrednictwem którego papryczki mogłyby odroczyć zgon, jest niepewny, częściowo za zaobserwowaną korelację mogą odpowiadać kanały przejściowego potencjału TRP, będące receptorami dla ostrych czynników, takich jak kapsaicyna [...].
Chopan i Littenberg przypominają, że kapsaicyna odgrywa ważną rolę w mechanizmach komórkowych i molekularnych zapobiegających otyłości i modulujących wieńcowy przepływ krwi. Amerykanie dodają też, że alkaloid ma właściwości antydrobnoustrojowe, może więc pośrednio oddziaływać na organizm, zmieniając mikroflorę jelit.
Komentarze (0)