Lepsza ochrona kosztuje
Eksperci z Wildlife Conservation Society, Uniwersytetu w Queensland i IUCN World Commission on Protected Areas (WCPA) wzywają do zwiększenia funduszy na obszary chronione. Z przeprowadzonych przez nich badań wynika bowiem, że przeznaczenie na obszary chronione dodatkowych 46-76 miliardów dolarów rocznie pozwoli na zapewnienie na ich terenie optymalnej ochrony znajdującym się tam gatunkom roślin i zwierząt. Wymienione kwoty to zaledwie 2,5% światowych wydatków militarnych.
Los wielu gatunków zwierząt – słoni, tygrysów, nosorożców – oraz roślin jest uzależniony od terenów chronionych. Stwierdzenie takie jest prawdziwe zarówno dla obszarów lądowych jak i morskich, gdzie na obszarach chronionych biomasa ryb jest średnio 5-krotnie większa, a biomasa rekinów nawet 14-krotnie większa niż na obszarach nieobjętych ochroną. Obszary chronione to rozwiązanie obecnych problemów. Jeśli jednak będziemy opiekowali się nimi tak, jak dotychczas, to nasza polityka spali na panewce. Znacząca zmiana sposobu oceny, zarządzania i finansowania obszarów chronionych jest możliwa i można jej dokonać za kwotę stanowiącą ułamek tego, co wydajemy rocznie na obronę - mówi doktor James Watson.
Obecnie obszary chronione stanowią około 15% lądów i 3% oceanów. Eksperci ostrzegają, że bioróżnorodności nie uda się zachować, jeśli obszary chronione nie zostaną powiększone. Założono, że do roku 2020 ochroną trzeba objąć 17% lądów i 10% oceanów. Mało prawdopodobne, by założeń tych udało się dotrzymać. Co gorsza, wiele ekosystemów jest słabo chronionych, gdyż obszary chronione ustanowiono w nich w niewłaściwych miejscach, nie tam, gdzie występuje największa bioróżnorodność. Ponadto większość obszarów chronionych jest – z braku odpowiednich środków – źle zarządzanych. Wedle niektórych badań jedynie 25% obszarów chronionych jest efektywnie zarządzanych. Tymczasem globalne ocieplenie i rozwijające się kłusownictwo stanowią poważne zagrożenia dla zwierząt żyjących na obszarach chronionych. Niektóre z najważniejszych obszarów chronionych, takich jak na przykład Park Narodowy Galapagos, ulegają poważnej degradacji, częściowo z powodu niemożności efektywnego zarządzania nimi - mówi profesor Marc Hockings z University of Queensland. Rządy nie mogą być jednak jedynymi odpowiedzialnymi za te obszary. Musimy znaleźć nowy sposób na ich ustanawianie i finansowanie, włączając w to rządy, biznes i lokalne społeczności - dodaje uczony.
Zauważono również bardzo niepokojący trend. Zarówno w krajach rozwiniętych jak i rozwijających się rządy dokonują cięć budżetowych i zmian w polityce względem obszarów chronionych. Udokumentowano 543 przypadki w których status obszaru chronionego został albo obniżony, albo ochronę całkowicie zlikwidowano. Na przykład ostatnie cięcia budżetowe w kanadyjskich parkach narodowych spowodowały, że wydatki na ochronę przyrody zostały w nich zmniejszone o 15%. Z kolei w Ugandzie rząd pozwala na wydobywanie ropy naftowej na wielu obszarach chronionych. W Indonezji i Rosji na terenie parków narodowych i innych chronionych obszarach rozwija się górnictwo. W Omanie praktycznie zlikwidowano rezerwat oryksa, by umożliwić wydobycie ropy naftowej i gazu.
Tymczasem ochrona przyrody może przynosić znaczące korzyści. Od zwiększenia plonów poprzez zmniejszenie liczby zachorowań, po bezpośrednie korzyści finansowe. W Rwandzie turyści odwiedzający Volcanoes National Park pozostawiają rocznie 200 milionów USD, co stanowi największy dla tego kraju zastrzyk gotówki z zagranicy. W Australii budżet parku narodowego na terenie którego znajduje się Wielka Rafa Koralowa wynosi około 50 milionów dolarów australijskich rocznie. Przychody Australii z turystyki związanej z istnieniem parku to 5,2 miliarda dolarów australijskich rocznie.
Komentarze (0)