Pamięć deklaratywna u psów?

| Nauki przyrodnicze
KopalniaWiedzy.pl

Psy potrafią naśladować czynności wykonane przez człowieka nawet w 10 minut po ich zakończeniu. To tak wymagające zadanie, że dotychczas sądzono, iż jedynymi "opóźnionymi" imitatorami w przyrodzie są ludzie i małpy człekokształtne.

W 2006 roku po raz pierwszy zwrócono uwagę, że psy są doskonałymi naśladowcami. A właściciwie jednen pies - Filip - który pracował z Józsefem Topálem, etnologiem behawioranym z Węgierskiej Akademii Nauk. Topál zaadaptował do swoich potrzeb opracowaną w latach 50. metodę nauczania młodych szympansów naśladowania człowieka. Filip był psem przewodnikiem, potrafił więc wykonywać komendy. Najpierw Topál kazał mu czekać, a potem mówił "Rób to co ja" i wykonywał jakąś prostą czynność - wskakiwał na podwyższenie, warczał czy wsadzał przedmiot do pudełka. Po komendzie "Zrób to" Filip powtarzał akcję wykonaną przez naukowca. Celem Topála było ułatwienie właścicielowi Filipa nauczenia psa nowych przydatnych czynności. Nie badał zdolności psa, a świat nauki nie zwrócił uwagi na jego osiągnięcia.

Trzy lata później inny zespół naukowy powtórzył prace Topála, jednak uczeni stwierdzili wówczas, że psy potrafią naśladować czynności tylko wtedy, gdy od ich zakończenia przez człowieka minęło nie więcej niż 5 sekund. Takie umiejętności wydawały się zupełnie nieprzydatne.

Dla Ádáma Miklósiego, który był członkiem zespołu Topála, wnioski takie wydawały się nieprzekonujące. Postanowił przeprowadzić własne eksperymenty. Zauważył bowiem, że w badaniach zabrakło istotnego elementu. Oprócz komend "rób to co ja" oraz "zrób to" należy poinformować psa, że ma czekać. To niezwykle ważne, jeśli chce się przeprowadzić badania nad naśladownictwem. Z opóźnionym w czasie naśladownictwem mamy do czynienia wówczas, gdy pomiędzy zakończeniem czynności przez osobę pokazującą, a rozpoczęciem jej naśladowania minie co najmniej 1 minuta. Dopiero po upływie takie czasu i pomyślnym wykonaniu zadania możemy stwierdzić istnienie zaawansowanych możliwości poznawczych, gdyż naśladownictwo po co najmniej 60 sekundach wymaga przechowania w mózgu myślowej reprezentacji czynności.

Miklósi i treserka Claudia Fugazza prowadzili swoje eksperymenty na 8 psach w wieku 2-10 lat. Początkowo właściciele psów nauczyli zwierzęta wszystkich potrzebnych komend. Później wydawali polecenie "czekaj", następnie "rób to co ja" i wykonywali prostą czynność. Wkładali głowę do wiadra, szli za róg budynku lub trącali zawieszony dzwoneczek, a po pięciu sekundach wydawali komendę "zrób to". To takim wstępnym przygotowaniu psów rozpoczął się właściwy etap eksperymentu. Miklósi i Fugazza powoli wydłużali czas pomiędzy wykonaniem czynności przez właściciela a naśladowaniem jej przez psa. Gdy wszystkie zwierzęta potrafiły dwa razy z rządu naśladować właściciela po odczekaniu 30 sekund, poddano je serii 18 testów przeprowadzanych w ośmiu różnych warunkach.

Zwierzęta miały m.in. powtórzyć czynność, którą już znały, powtórzyć nową czynność oraz powtórzyć czynność, która je rozpraszała. Każde ze zwierząt obserwowało, jak właściciel wchodzi do drewnianej skrzyni. Po odczekaniu pełnej minuty miały zrobić to samo. W czynności rozpraszającej psy obserwowały czynność wykonywaną przez właściciela, później jednak, poczas oczekiwania na komendę "zrób to" starano się je rozproszyć. Miały się położyć czy pilnować piłeczki. W międzyczasie czas oczekiwania wydłużono do 4 minut.

Kolejne testy wykazały, że psy potrafią naśladować właściciela nawet po 10 minutach. Zdaniem Fugazzy czas ten mógłby być znacznie dłuższy.

Z artykułu opublikowanego w Animal Behaviour dowiadujemy się, że wszystkie psy uzyskały dobre wyniki. Sześć z nich popełniło w 18 testach po jednym błędzie, jeden pies pomylił się dwukrotnie, a jeden - sześciokrotnie. To dowodzi, że psy są zdolne do opóźnionego naśladownictwa. Zdaniem Fugazzy, eksperyment sugeruje, że psy posiadają pamięć deklaratywną. To rodzaj pamięci długoterminowej o określonych faktach i wydarzeniach, które mogą zostać świadomie przywołane. Taką pamięć posiadają ludzie. Być może psy są drugim wyposażonym w nią gatunkiem.

Inni specjaliści są pod ogromnym wrażeniem eksperymentów Fugazzy i Miklósiego. Frans de Waal, prymatolog z Emory University zgadza się z wnioskiem, że badania sugerują istnienie pamięci deklaratywnej u psów. Inni zwracają jednak uwagę, że nie zostało to jednoznacznie udowodnione. Brian Hare, psycholog porównawczy z Duke University mówi, że odkrycie węgierskich naukowców jest olbrzymim zaskoczeniem dla treserów psów. Nie sądzę, by kiedykolwiek przypuszczali oni, iż psy mogą nauczyć się nowych czynności poprzez obserwację człowieka, zapamiętanie jego działania i jej powtórzenie - mówi. Jonathon Crystal, psycholog porównawczy z Indiana University zauważa, że najsłabszym punktem badań jest brak jednoznacznego dowodu na istnienie pamięci deklaratywnej u psów. Ale dowody na opóźnione naśladownictwo są solidne i robią wrażenie - stwierdza.

pies naśladownictwo pamięć deklaratywna