Którą aplikację do obsługi poczty wybrać? (art. partnera)
Poczta elektroniczna nie jest już tylko sposobem na komunikację pomiędzy osobami, które znajdują się daleko od siebie. Używa się jej również do łatwego przekazywania informacji i plików pomiędzy pracownikami wykonującymi swoje obowiązki w tym samym biurze. Odbieramy i wysyłamy coraz więcej wiadomości, dlatego tak ważne jest, żebyśmy posiadali odpowiednią aplikację do ich obsługi. Jaką wybrać?
Poczta e-mail kluczowym narzędziem
Badania wykazują, że poczta elektroniczna jest obecnie najpopularniejszą usługą stosowaną w firmach do komunikacji, a w kolejnych latach ma dalej zyskiwać na znaczeniu. Okazuje się, że pracownicy, którzy obsługują firmową pocztę e-mail, poświęcają na to zadanie średnio ponad 3 godziny dziennie.
Natomiast analiza przeprowadzona przez firmę The Radicati Group wykazała, że każdy użytkownik sieci w 2018 roku odbierał i wysyłał dziennie średnio 122 wiadomości. Biorąc pod uwagę ilość SPAM-u, jaką dostajemy na swoje skrzynki e-mail, można stwierdzić, że liczba ta wcale nie jest duża. Poczta firmowa korzysta jednak najczęściej z zaawansowanych filtrów antyspamowych, które ograniczają ilość niechcianych wiadomości do minimum. Poza tym, przedsiębiorstwa nie używają darmowych adresów e-mail, na które otrzymuje się dziesiątki wiadomości reklamowych dziennie. Firmy mają własne domeny, korzystają z usług hostingowych i z reguły posiadają zaawansowane rozwiązania do obsługi poczty. Jest to niezbędne m.in. ze względu na kwestie związane z ochroną.
W badaniu przeprowadzonym przez przedsiębiorstwo Barracuda 94 proc. respondentów przyznało, iż uznaje pocztę e-mail za jeden z najwrażliwszych punktów w zabezpieczeniach ich organizacji. Groźne są m.in. ataki phishingowe. To, czy firmowa poczta nie będzie zagrożona, zależy m.in. od tego, na jakie narzędzia postawi firma w zakresie obsługi wiadomości. Warto brać pod uwagę następujące rozwiązania:
• Microsoft Exchange Online – niemal każdy użytkownik poczty e-mail miał kiedyś do czynienia z produktami marki Microsoft, a wymieniona usługa została stworzona specjalnie z myślą o firmach. Jej atutem są m.in. filtry antyspamowe, do 100 GB powierzchni na wiadomości, ochrona przed złośliwym oprogramowaniem i dostęp na urządzeniach mobilnych. Do tego dochodzi możliwość wspólnej pracy, tj. korzystania z jednej skrzynki przez wielu użytkowników, współdzielonego kalendarza czy grupowych konwersacji. Decydując się na tę skrzynkę, możesz używać adresów we własnej domenie, a na pocztę logować się za pomocą przeglądarki.
• Gmail – kolejne bardzo popularne rozwiązanie, które ma na świecie ponad 1 mld użytkowników, a przynajmniej tak twierdzi Google. Usługa ta jest również dostępna w wersji dla firm. Według jej właścicieli blokuje ona aż 99,9 proc. phishingu i złośliwego oprogramowania. Aplikacja Gmail automatycznie tworzy kopie zapasowe twoich danych. Narzędzie możesz powiązać z adresem e‑mail we własnej domenie. Pocztę dla firm od Google masz prawo testować przez 14 dni za darmo.
• Tutanota – to zdecydowanie mniej znana, ale również godna uwagi usługa. Poczta jest bezpieczna, a to m.in. dzięki szyfrowaniu end-to-end i 2FA. Twoje wiadomości nie mogą być przez nikogo odczytane. Z serwisu możesz korzystać zarówno na urządzeniach mobilnych, jak i na komputerze. Firma stale pracuje nad zabezpieczeniami, żeby ograniczyć do minimum ilość SPAM-u otrzymywanego przez użytkowników. To ciekawa oferta, którą warto rozważyć.
• Zoho – alternatywą dla powyższych rozwiązań jest Zoho, które jednak cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością niż wymienione powyżej usługi. W sieci można znaleźć informacje, że liczba użytkowników tego rozwiązania przekracza 1 mln. Zapewnia ono szyfrowanie wiadomości, a jego skuteczność w zatrzymywaniu SPAM-u, według twórców, przekracza 99,9 proc. Wybierając tę usługę, możesz korzystać z adresów we własnej domenie i korzystać z poczty przez przeglądarkę. Panel administracyjny tego narzędzia wygląda podobnie jak w innych rozwiązaniach o tym samym zastosowaniu.
Wszystkie wymienione webowe programy pocztowe mają swoje plusy i minusy. Warto przetestować przynajmniej dwa z nich, zanim zdecydujesz się na dane rozwiązanie.
Komentarze (2)
helmut, 4 października 2020, 20:38
Dziwi mnie, że rozwija się pracowicie jakieś filtry antyspamowe, zwłaszcza dla "darmowej" (nie ma nic za darmo) poczty prywatnej, które są nieskuteczne albo wymagają definiowania skomplikowanych zasad tego, czego nie chcemy. Mam nawet wrażenie, że to ruchy pozorne, bo przecież na WhatsApp czy Skype nie dostaję spamu. Powinien działać jeden filtr; mam w kontaktach, przyjmuję, nie mam odrzucam. Proste i skuteczne. Ktoś powie, że darmowe, bo utrzymujące się z reklam, więc quasi darmowe. Wytworzyły się jakieś spamerskie usługi, którym żadne RODO i inne przepisy utrudniające życie nam nie dają rady. Spam wysyłany jest z nieistniejących, automatycznie generowanych domen, za każdym razem innych. Dlatego takie onety czy wp to de facto sprzyjające spamerom serwery. Za ten cały niebagatelny spamerski ruch w sieci odpowiedzialni są właściciele kont pocztowych, którzy powinni za to ponosić odpowiedzialność karną. Z jednej strony "kasuj niechcianą pocztę, dbając o planetę", z drugiej strony prostackie przyzwolenie na spam. Patologiczna komercja zniszczy tę cywilizację. Mówi się o społeczeństwie informatycznym, tworzy się nawet ministerstwa, a w tej chwili obywatel nie ma przyporządkowanego sobie konta e-mail, "służbowego" pozbawionego spamu, na który e-urzędy i wyłącznie zdefiniowani przeze mnie nadawcy mogliby się ze mną kontaktować. Walka ze spamem jest udawana, jak np. walka z jednorazówkami, bo nikt nie zakaże produkcji tych nieekologicznych śmieci, a tylko co jakiś czas podnosi ich cenę. Podobnie jest np. z pustynnieniem Polski; podatek od kostki, ale nikt nie pomyśli, że kopalnie wypompowują słodką wodę prosto do uregulowanych rzek, że powstaje coraz więcej instalacji wodociągowych i kanalizacyjnych, z których woda ucieka do Bałtyku na podobnych zasadach, poprzez kanalizację do oczyszczalni i dalej. Dziwimy się tylko, że Bałtyk jest coraz bardziej słodki i gnieżdżą się tam mięsożerne przecinkowce. Powiedzmy jasno, że nie chodzi nam o poprawę sytuacji, a o pieniąchy dla budżetów i firm.
cyjanobakteria, 4 października 2020, 22:13
Google wycina jakieś 99.999% spamu jaki przychodziłby na konto. Innymi słowy na każdy jeden email, który ląduje w spamie Google odfiltrowało ponad 1k spamu.
Ja nie mam zdefiniowanych żadnych reguł antyspamowych na prywatnej skrzynce, bo nie są potrzebne. Na skrzynki innych dostawców, jak O2, przychodzi znacznie więcej spamu. Część to są reklamy autoryzowane przez dostawcę usługi na co się zgodziłeś zakładając darmowe konto
WhatsApp i Skype działają na innej zasadzie. Jak zablokujesz skrzynkę to nikt z poza listy się z tobą nie skontaktuje, a nawet nie poinformuje cię, że chce się skontaktować. Email nie został zaprojektowany w tym celu. Oryginalnie to miał być cyfrowy odpowiednik zwykłej poczty, a pierwszy email na świecie został wysłany 50 lat temu. Wtedy internet to była sieć kilkunastu komputerów i był oparty na zaufaniu do użytkowników. Dzisiejszy internet to nawet nie jest dziki zachód tylko strefa wojny.
Spam działa, bo wysłanie miliona emailii prawie nic nie kosztuje. Spam wysyłają między innymi botnety. Jak masz jakiś sprzęt IoT podpięty do internetu, na przykład CCTV czy router WiFi i nie aktualizowałeś oprogramowania to możesz być częścią takiego botnetu. Więc co z tą odpowiedzialnością karną?