Lasery w kinie
O laserowych telewizorach słyszymy nie od dzisiaj. Tymczasem naukowcy z Akademii Optoelektroniki Chińskiej Akademii Nauk stworzyli... laserowy projektor kinowy.
To kolejna generacja projektorów - mówi profesor Yong Bi. W nowym urządzeniu zastąpił on białe światło i kolorowe filtry wieloma czerwonymi, zielonymi i niebieskimi laserami. Rzucają one światło na układ mikroluster autorstwa firmy Texas Instruments. W układzie tym każde z luster odpowiada jednemu pikselowi obrazu. Kość włącza lub wyłącza piksele odpowiednio pochylając lustra.
Chińczykom udało się to, czego od lat nie potrafili uzyskać inni specjaliści. Od dawna bowiem próbowano stworzyć laserowe projektory. Olbrzymią zaletą laserów jest bowiem fakt, iż tworzą kolory najbliższe takim, jakie są odbierane przez ludzkie oczy.
Pozostaje jednak pytanie o koszty całego przedsięwzięcia. Na razie laserowe projektory kinowe mogą okazać się zbyt drogie. Michael Karagosian, szef firmy MKPE Consulting, która specjalizuje się w rynku technologii i rozrywki, ocenia, że lampa laserowa może kosztować 10-20 tysięcy dolarów. Tymczasem koszt lampy ksenonowej używanej w nowoczesnych projektorach nie przekracza kilku tysięcy USD. Jednak, jak zauważa Karagosian, jeśli ruszy masowa produkcja, to lampy laserowe powinny stanieć, a że zużywają one mniej prądu niż lampy ksenonowe, mogą stać się interesującą alterantywą.
Kolejny problem to interferencja, do której dochodzi, gdy światło lasera pada na nierówną powierzchnię (np. taką jaką jest ekran kinowy). Promienie odbijają się wówczas w przypadkowych kierunkach i mamy do czynienia z interferencją, w wyniku której widz zobaczy zbyt jasne i zbyt ciemne plamki w obrazie. Takiego zjawiska nie zaobserwujemy w przypadku lamp ksenonowych, emitujących białe światło. Zawiera ono bowiem wszystkie długości fali, więc interferencja pomiędzy poszczególnymi jest dla nas niewidoczna. Lasery emitują zaś tylko falę o jednej długości.
Chińscy naukowcy uspokajają jednak, że dlatego użyli wielu laserów, z których każdy emituje fale odpowiedniego koloru, ale o nieco innej długości. To, ich zdaniem, eliminuje nieprzyjemny dla ludzkiego oka widok. Bob Rushby, główny technolog w produkującej projektory firmie Christie Digital, mówi, że jest to pewien sposób, jednak nie sądzi, by udało się całkowicie wyelimininować plamki. Dodaje, że można ukrywać przed ludzkim wzrokiem rzutując obraz na drgający ekran lub też odbijając światło lasera od wirujących luster.
Twórcy laserowych projektorów, a pracuje nad nimi m.in. wspomniane przedsiębiorstwo Christie Digital, muszą się pospieszyć z ich rynkowym debiutem. Coraz więcej kin rezygnuje z tradycyjnych projektorów i inwestuje w projektory cyfrowe, połączone z serwerami i Internetem, przez który będą przesyłane filmy. Jeśli teraz kina wydadzą miliardy dolarów na nowe technologie, to za kilka lat nie będą chciały słyszeć o zakupie laserowych projektorów.
Komentarze (2)
Lobo, 17 października 2008, 11:04
Nic tylko sledzic rozwoj, rozbic skarbonke, po czym otworzyc KINO z sala wyposazona w taki projektor i bic kokosy jak nie wiem.
este perfil es muy tonto, 18 października 2008, 16:27
nic tylko być bogatym na tyle by móc rozbić odpowiednio dużą skarbonkę, a moja malusia > a kredyt kłyzys wziął