Zabijamy rekiny, giną skorupiaki
Gwałtownie zmniejszanie się populacji rekinów zagraża całemu ekosystemowi światowych oceanów. Równowaga zostaje zachwiana, ponieważ brak rekinów powoduje, iż nadmiernie rozmnażają się inne gatunki ryb.
Zbyt duże połowy tych oceanicznych drapieżników spowodowały wzrost populacji ich ofiar, takich jak płaszczki czy małe rekiny, które dziesiątkują obecnie populacje skorupiaków.
Najnowsze badania wykazały, że zabijanie przez człowieka rekinów może mieć nieprzewidziane skutki. Analiza danych uzyskanych od rybaków oraz statków badawczych w latach 1970-2005 wykazała dramatyczny spadek liczby rekinów. Populacja takich gatunków jak rekin tygrysi, rekin młot i rekin byczy zmniejszyła się o 97-99 procent.
Zespół biologów morskich z Dalhousie University w Halifax, pracujący pod kierownictwem Rana Myersa wykazał, że w ciągu ostatnich 35 lat gwałtownie spadła liczba rekinów należących do 11 wielkich gatunków. W tym samym czasie znacząco wzrosła populacja 12 z 14 gatunków ryb, na które rekiny te polują.
Uczeni oceniają, że na przykład u atlantyckich wybrzeży USA populacja jednego gatunku płaszczki Rhinoptera bonasus rośnie w tempie 8% rocznie i osiągnęła już 40 milionów osobników. Tymczasem niemal całkowicie wyginęły skorupiaki, którymi żywią się płaszczki. Uczeni uważają, że jeśli ludzie nadal będą odławiali duże rekiny, to skorupiaki czeka zagłada. O tym, jak poważna jest sytuacja, może świadczyć fakt, że jeszcze w 1998 roku w okolicach Nowego Jorku odłowiono 131 ton skorupiaków. Natomiast w 2004, kiedy to po raz ostatni zezwolono na połowy, zebrano ich mniej niż... 45 kilogramów.
Każdego roku na całym świecie ludzie zabijają 73 miliony rekinów.
Ellen Pikitch, dyrektor Pew Institute for Ocean Science w Miami mówi: To pierwszy eksperyment przeprowadzony w rzeczywistych warunkach, który dowodzi, że wyginięcie rekinów ma negatywny wpływ na cały ekosystem oceanów i powoduje straty w rybołówstwie. Konieczne jest opracowanie nowego systemu zarządzania zasobami morskimi, który brałby pod uwagę ekosystem jako całość.
Podobnego zdania jest Charles Peterson, biolog morski z University of North Carolina. Uważa on, że musimy chronić największe morskie drapieżniki. Pomimo tego, że ocean jest tak ogromny, żyjące w nim organizmy są ze sobą powiązane, co oznacza, iż zmiany na jednym poziomie mają wpływ na wiele innych. Teraz lepiej rozumiemy, jak ważne są rekiny.
Uczeni zwracają też uwagę na to, że wiele drapieżników ma bardzo zróżnicowaną dietę. Wytępienie ich może wpłynąć na wiele gatunków. Niewykluczone więc, że nadmierne odławianie rekinów powoduje też inne negatywne skutki, których jeszcze nie zauważyliśmy.
Komentarze (0)