Wytypowano cechy idealnego robota-sprzątacza
Coraz popularniejsze stają się zautomatyzowane odkurzacze. Na razie nie mają, oczywiście, żadnej osobowości i zajmują się wyłącznie sprzątaniem, jednak w przyszłości zapewne się to zmieni. Nic więc dziwnego, że naukowcy postanowili sprawdzić, jaka osobowość byłaby, wg ludzi, najbardziej pożądana dla tego typu robota.
Holenderski zespół z Politechniki w Delft i Philips Research w Eindhoven przeprowadził kilkuetapowe badania. W pierwszej części wzięło udział 6 osób: 4 mężczyzn i 2 kobiety. Wybrano właśnie tych ludzi, ponieważ wydawali się idealnymi kandydatami do korzystania w przyszłości z odkurzających robotów. Wszyscy byli bardzo zapracowani i mieli wykształcenie techniczne lub związki z branżą technologiczną. Przeprowadzono z nimi częściowo ustrukturowany wywiad. Ochotników poproszono o ocenę cech robota-sprzątacza i wytypowanie najbardziej pożądanych. Okazało się, że powinien być spokojny, przyjazny i lubić rutynę (co ważne, całkowicie wykluczono gadatliwość).
W kolejnej części badania aktorzy mieli odgrywać robota przejawiającego sprecyzowane wcześniej pożądane cechy, wykorzystując do tego ruch i dźwięki. Ich poczynania utrwalono na wideo. Tym razem uwzględniono nieco większą próbę 8 kobiet i 7 mężczyzn, których można by opisać dokładnie tak samo jako poprzednią szóstkę: zapracowani i obznajomieni z najnowszymi technologiami. Zadanie ochotników polegało na ocenie cech sprzątaczy. Uzyskane wyniki potwierdziły ustalenia pierwszej tury badania. [...] Odkryliśmy, że ludzie wolą roboty spokojne, uprzejme, współpracujące, które działają skutecznie, systematycznie i lubią rutynę.
Komentarze (9)
krzysiek, 24 czerwca 2011, 16:32
Założenie, że tacy ludzie będą idealnymi kandydatami jest co najmniej dziwne. Przecież takie odkurzacze mają kupować wszyscy. Poleganie na opiniach wąskiej grupy społeczeństwa przy planowaniu produktu jest niedorzeczne.
observer, 24 czerwca 2011, 18:39
Ciekawi mnie ile kosztowało EU przeprowadzenie tych intrygujących badań? Zespół badawczy jest fantastyczny: teoretycy (politechnika w Delft) oraz praktycy (Philips Research) - myślę, że naciągnęli nas na naprawdę niezłą kwotę.
Alek, 24 czerwca 2011, 18:47
Ja uważam, że mój odkurzacz powinien być sangwinikiem. Nie chciałbym melancholika, bo jeszcze mi w depresję wpadnie i co wtedy? Terapia? Natomiast lodówka może mieć chłodne usposobienie flegmatyczne.
MrVocabulary (WhizzKid), 24 czerwca 2011, 23:33
SZEŚĆ OSÓB? Przecież do licencjatu się bierze grupę badawczą rzędu 40 osób...
Alek, 25 czerwca 2011, 12:20
Bo w licencjacie biorą udział amatorzy, a to robili fachowcy za publiczne pieniądze. Ta grupa miała autorytwatywnie zwiększoną reprezentatywność. To chyba jasne, skoro te badania tłumaczy się na obce języki i publikuje w prestiżowych kopalniach wiedzy - znaczy przeszły pomyślnie przez krytykę redakcyjną. To nie jest dział ciekawoski czy dziwnologia. Skoro redakcja zdecydowała się podpisać newsa nazwiskiem, to znaczy, że uznała, że to coś poważnego. Przecież nie chcieliby się ośmieszać.
MrVocabulary (WhizzKid), 25 czerwca 2011, 14:56
Nie wiem, czy to był sarkazm, ale zakładając, że nie był:
Kompletnie nie masz racji! W tej grupie nie ma różnicy między 1/6 respondentów a błędem statystycznym, który normalnie wynosi 2%. Słyszałeś kiedyś o tym naukowcu, który wygenerował komputerowo tekst o żerowej treści, który został opublikowany w Popular Science i cytowany kilka razy? Niestety, zniknął podział klasowy, ale to nie uczyniło automatycznie wszystkich inteligentnymi. Wielu "naukowców" to a) debile, darmozjady defraudujące pieniądze, c) członkowie towarzystwa wzajemnej adoracji. Przykład: na konferencji w Pobierowie poloniści (robiący doktoraty) mi powiedzieli, że żeby się tam dostać na doktorat, trzeba się z kimś przespać. W Lublinie na doktoraty przyjmują prawie tylko swoich krewnych. Nie bez powodu najnowsza ustawa o szkolnictwie wyższym zabrania krewnym być w jednym pionie administracyjnym, czy też utrudnia żonom dziekanów zakładanie własnych katedr. Sam miałem kiedyś opublikowany artykuł tylko dlatego, że mnie redaktor lubił - fakt faktem, sądzę, że ten artykuł nie był zły, ale ów redaktor go przepuścił bez czytania. W piśmie, które jest cytowane za granicą...
Naprawdę uważasz, że sześć osób, które są naukowcami i wybierają technologię zamiast wielu innych dziedzin życia są najlepszą grupą reprezentatywną dla ogółu ludzi w kwestiach BEHAWIORALNYCH? Sam jestem naukowcem i do tego technologiem z zamiłowania, i wielokrotnie spostrzegłem, że stosunek większości ludzi do komunikacji z komputerem czy w ogóle jego obsługą jest kompletnie różny od mojego. Za to znajomi z politechniki myślą tak jak ja. Tylko że to ja i ludzie z politechniki jesteśmy marginesem, a nie na odwrót.
Co więcej, Kopalnia Wiedzy jest portalem o ciekawostkach. To jest amatorski portal w Internecie z b. krótkimi artykułami, gdzie prawie nigdy nie ma konkretnych danych naukowych i żadnej bibliografii. Nie mówię, że jest zły - lubię codziennie tu zaglądać - ale autorytetem gabarytu, o jakim mówisz, to Kopalnia Wiedzy raczej nie jest. Za to rzeczą, którą jeden z ciekawszych profesorów zawsze nam powtarzał, było: "Nie ufajcie bezwzględnie naukowcom, większość z nas to zwykłe gnidy."
MrVocabulary (WhizzKid), 25 czerwca 2011, 15:00
PS. Mój kolega napisał licencjat mając 12 publikacji naukowych. A artykuł obecny, który piszemy, będzie miał grupę reprezentatywną do 1000 osób ankietowanych (długie ankiety), a nie mamy na to żadnej kasy. Tak więc Twoje kryteria są dziwne, albo ja naprawdę nie załapałem dowcipu, ale tutaj się tłumaczę przepłynięciem trzech i pół kilometra - krew mi odpłynęła albo co.
wilk, 25 czerwca 2011, 16:33
Osobowość?! Co za absurd… To ma wyjechać spod szafy lub ze ściany gdy nie ma nikogo w domu, zebrać paproszki, wymienić sobie worek wyrzucając stary do kosza (tym już mogłaby zajmować się stacja dokująca), a nie czytać mi książkę czy przytulać na dobranoc.
lucky_one, 27 czerwca 2011, 18:03
Popieram WhizzKida w całej rozciągłości
Poza tym, jak już dotykać tak dziwnego tematu (słusznie zauważył Wilk), to co za problem zaprogramować robotowi nie wiem... z dziesięć osobowości? I żeby każdy mógł coś sobie wybrać? Obecne układy pamięci są tak małe, że bez najmniejszego problemu zmieści się znacznie więcej podkładów głosowych.
Idąc za ciosem, może do robota powinno dawać się ściągać z internetu paczki głosowo-behawioralne? Przy wielu współczesnych gadżetach jest to standard..
Co do samego badania.. Mam dziwne podejrzenie, że te 6 osób oraz kolejną grupę to naukowcy sobie wytypowali spośród siebie, a całe badanie jest szopką służącą wyciągnięciu kasy.. Nie tak dawno na KW był artykuł o niemieckich naukowcach, którzy sprawdzali ile urazów głowy w komiksach o Asterixie było śmiertelnych.. Takie badania, to sobie można robić hobbystycznie, za darmo, po godzinach. W przeciwnym razie jest to marnotrawienie pieniędzy obywateli i zwyczajnie zaniedbywanie pracy, za które osoba na stanowisku bardziej fizycznym dostałaby niemal od ręki (a w niektórych zakładach od ręki) zwolnienie dyscyplinarne.