Nowe podejście do leczenia schizofrenii
Zespół prof. Jespera Ekelunda z Uniwersytetu w Helsinkach ustalił, że aplikowanie bardzo wysokich dawek famotydyny (200 mg na dobę) pozwala pokonać barierę krew-mózg i wpłynąć na układ histaminowy mózgu. Już po tygodniu stan chorych na schizofrenię zaczyna się poprawiać. Po miesiącu zmiany w nasileniu objawów osiągają poziom istotności statystycznej.
Od lat 80. famotydynę stosuje się jako specyfik przeciwko zgadze. Ponieważ przy standardowym zażywaniu prawie w ogóle nie dociera ona do mózgu, by to zmienić, Finowie musieli 5-krotnie zwiększyć dawkę.
W studium uwzględniono 30 pacjentów ze zdiagnozowaną schizofrenią. Od co najmniej 5 lat pobierali oni rentę chorobową. Pacjentów rozlosowano do 2 grup: jednej podawano famotydynę, drugiej placebo. Wszyscy członkowie grupy eksperymentalnej pozytywnie zareagowali na leczenie. W grupie kontrolnej natężenie objawów się utrzymało.
Odkrycie, że dopamina jest neuroprzekaźnikiem, zawdzięczamy laureatowi Nagrody Nobla Arvidowi Carlssonowi z Uniwersytetu w Göteborgu. Deficyty układu dopaminergicznego rzeczywiście odpowiadają za schizofrenię czy chorobę Parkinsona, jednak przez niepełną reakcję na leczenie lub powszechne efekty uboczne ciągle poszukuje się medykamentów o odmiennym mechanizmie działania. Choć badano wiele substancji sygnałowych, dotąd układ histaminowy uwzględniano niemal wyłącznie w kontekście wspomnianych działań niepożądanych. Eksperyment Finów to pierwsze randomizowane, kontrolowane testy wpływu H2-blokerów na schizofreników.
Póki nie wykaże się, że w dłuższej perspektywie czasowej stosowanie dużych dawek famotydyny jest bezpieczne, nie powinno się jej wykorzystywać w [...] terapii schizofrenii. Nasze studium zademonstrowało jednak, że układ histaminowy toruje drogę nowemu podejściu do leczenia psychozy.
Z badań na zwierzętach wiadomo, że oddziałując na układ histaminowy, można wpłynąć na neuroprzekaźniki zaangażowane w schizofrenię.
Komentarze (0)