Jak się najesz, tak się wyśpisz

| Zdrowie/uroda
Kanko*, CC

Najnowsze badania wykazały, że jedzenie mniejszych ilości błonnika, a większych tłuszczów nasyconych i cukru wiąże się z lżejszym, mniej regenerującym i bardziej zaburzonym snem.

Zespół dr Marie-Pierre St-Onge z Centrum Medycznego Uniwersytetu Columbia ustalił, że większa ilość włókien pozwalała wnioskować o dłuższym czasie spędzonym w głębokim śnie wolnofalowym (SWS). Jeśli jednak większa ilość energii pochodziła z tłuszczów nasyconych i cukru, oznaczało to mniej SWS.

Naszym głównym odkryciem było spostrzeżenie, że jakość diety wpływa na jakość snu. Najbardziej zaskakujące okazało się to, że by wpłynąć na parametry snu, wystarczy jeden dzień spożywania większych ilości tłuszczów nasyconych i mniejszych błonnika - podkreśla St-Onge.

Naukowcy, których artykuł ukazał się w styczniowym wydaniu Journal of Clinical Sleep Medicine, zauważyli, że ochotnicy zasypiali szybciej po zjedzeniu posiłków dostarczonych przez dietetyka, które zawierały mniej tłuszczów nasyconych i więcej białka niż posiłki wybrane samodzielnie. Po posiłkach i napojach wybranych samodzielnie ochotnicy zasypiali średnio po 29 min, a po spożyciu posiłków kontrolowanych po zaledwie 17 min.

Odkrycie, że dieta może wpływać na sen, ma olbrzymie konsekwencje zdrowotne, zważywszy że nauka dysponuje coraz większą wiedzą nt. roli snu w rozwoju przewlekłych chorób w rodzaju nadciśnienia, cukrzycy czy chorób sercowo-naczyniowych.

Badanie w układzie naprzemiennym objęło 26 dorosłych (13 kobiet i 13 mężczyzn) o prawidłowej wadze w średnim wieku 35 lat. W czasie 5 nocy w laboratorium snu ochotnicy spędzali w łóżku 9 godzin (od 22 do 7), śpiąc średnio 7 h 35 min. Dane zbierano 3. nocy po 3 dniach kontrolowanego żywienia i 5. nocy po spożywaniu dowolnych pokarmów. Wykorzystywano do tego polisomnografię.

sen wolnofalowy jakość dieta błonnik włókna cukier tłuszcze nasycone dr Marie-Pierre St-Onge