Śpią jak kamień dzięki wzgórzu
Czemu jednym można grać nad uchem na puzonie i nie wywrze to na nich najmniejszego wrażenia, a inni budzą się pod wpływem najmniejszego szelestu i śpią jak przysłowiowy zając pod miedzą? Ci pierwsi zawdzięczają swoją przydatną w wielu okolicznościach umiejętność falom wzmożonej aktywności wzgórza (Current Biology).
Zespół Jeffreya Ellenbogena z wydziału snu Massachusetts General Hospital (MGH), Brigham and Woman's Hospital (BWH) oraz Cambridge Health Alliance (CHA) monitorował aktywność mózgu 12 dorosłych osób, które spędziły 3 kolejne noce w laboratorium snu. Najpierw po prostu spały w specjalnym dźwiękoszczelnym i smoliście czarnym pomieszczeniu. Potem eksperyment powtórzono jeszcze dwukrotnie, tym razem odtwarzając ochotnikom 14 dźwięków, np. ruch uliczny czy spłukiwanie wody w toalecie. Dźwięki powtarzano co 30 sekund, stopniowo zwiększając ich głośność, aż do momentu wykrycia w EEG oznak pobudzenia.
Chcieliśmy dociec, co mózg robi, by ułatwić stabilny sen nawet w obliczu hałasów i czemu niektórym przychodzi to łatwiej niż pozostałym.
Okazało się, że u osób budzących się dopiero po głośniejszych dźwiękach występowała większa częstotliwość tzw. wrzecion snu (nazywanych czasem falami sigma). Wskazują one na początek fazy snu NREM, czyli snu o wolnych ruchach gałek ocznych. Zasięg fal impulsu to 12 do 16 Hz, a czas trwania zaledwie 0,5-1,5 sekundy. Wrzeciona są generowane przez wzgórze, które, wg naukowców, działa jak izolator hamujący proces przetwarzania i reagowania m.in. na dźwięki. W ciągu 3 nocy u wszystkich osób utrzymywał się stały wskaźnik wrzecion. Ellenbogen podkreśla, że większość wolontariuszy nie zdawała sobie sprawy z przerywania snu, co oznacza, że hałas może mieć większy wpływ na jakość snu, niż jednostce się wydaje.
Po dotarciu do mózgu większość informacji czuciowych, w tym dźwięki, przechodzi przez wzgórze. Kora jest następnym etapem, na którym sygnał zostanie dostrzeżony. Komunikacja między tymi dwoma obszarami ma miejsce także w czasie snu, co widać w zapisie EEG. Manipulując nagromadzeniem wrzecion, można by pomóc osobom odpoczywającym w głośnym otoczeniu bądź narzekającym na nieciągłość snu związaną ze zbyt częstymi pobudkami.
Zaprojektowaliśmy studium na 3 noce, by zdobyć jak najwięcej danych, ale efekt był tak silny, że mogliśmy go zobaczyć po jednej głośnej nocy. Teraz chcemy zbadać techniki behawioralne, leki i urządzenia, które mogą zwiększyć częstość występowania wrzecion snu i sprawdzić, czy pomoże to w podtrzymaniu snu w hałasie [...].
Komentarze (0)