Nieszczęśliwi przez Facebooka
Czy nam się to podoba, czy nie, serwisy społecznościowe stały się platformą porównań społecznych. Bycie (mimowolnym) świadkiem wspaniałego rozwoju czyjejś kariery zawodowej czy imponujących podbojów miłosnych wywołuje nie tylko zawiść, ale i uczucie samotności czy niespełnienia.
Prof. Peter Buxmann, dr Thomas Widjaja i Helena Wenninger z Technische Universität Darmstadt oraz dr Hanna Krasnova z Uniwersytetu Humboldta w Berlinie badali użytkowników Facebooka. Pytali ich o uczucia po odwiedzeniu platformy. Okazało się, że u ponad 1/3 wystąpiły przede wszystkim negatywne emocje, np. frustracja, złość czy spadek zadowolenia z własnego życia. Niemcy stwierdzili, że podstawową przyczyną tego stanu była zazdrość w stosunku do znajomych z serwisu.
"Z naszych obserwacji wynika, że część sfrustrowanych osób odchodzi z Facebooka albo przynajmniej ogranicza częstość odwiedzin" - opowiada Krasnova.
Najsilniejszą zawiść okazały się wzbudzać zdjęcia z wakacji (odpowiadały one za ponad połowę odnotowanych przypadków zazdrości). Na drugim miejscu uplasowały się kontakty społeczne. Użytkownicy Facebooka mogli bowiem np. z łatwością porównać, ile osób złożyło życzenia urodzinowe im oraz innym znajomym. Podobnie miały się sprawy ze zliczaniem znaczników "lubię to" w przypadku umieszczanych zdjęć i postów.
Ludzie w wieku ok. 35 lat najbardziej zazdrościli innym życia rodzinnego, a kobiety przeżywały frustrację na punkcie atrakcyjności fizycznej. U niektórych osób nasilało to tendencję do przechwalania się, zwiększało też pokusę, by prezentować się w lepszym niż dotąd świetle. Mężczyźni skupiali się wtedy na informacjach dot. osiągnięć, a panie kładły nacisk na dobry wygląd i życie społeczne.
Choć respondenci [a było ich 584] z oporami przyznawali się do facebookowej zawiści, często zakładali, że zazdrość może stać za frustracją innych użytkowników serwisu [...]. Dostęp do licznych pozytywnych wiadomości i profili pozornie szczęśliwych ludzi sprzyja porównaniom społecznym, prowadząc do szybkiego narastania zawiści. Offline trudno byłoby zdobyć tyle informacji. Jednostki nieangażujące się w żadną aktywność, które za pośrednictwem serwisów społecznościowych dowiadują się o nowinkach (czytają posty znajomych, przeglądają ostatnie zdarzenia i zdjęcia), najczęściej doświadczają negatywnych emocji.
Psycholodzy zauważyli, że gdyby przeanalizować przyczyny (sieciowe i pozainternetowe) odczuwanej ostatnio zawiści, Facebookiem można by wyjaśnić aż ok. 1/5 tego typu sytuacji. Ponieważ zazdrość nasila chęć ulepszania swojego profilu, a w rezultacie wywołuje to zawiść pozostałych, Niemcy zaczęli się posługiwać sformułowaniem "spirala zawiści".
Niemcy zaznaczają, że choć niekiedy facebookowa zawiść zagraża osobistemu szczęściu i prowadzi do unikania serwisu, do tej pory nie badano dynamiki tego procesu. Stąd pomysł na 2-częściowe studium. W pierwszym etapie oceniano skalę, zakres tematyczny i naturę incydentów zazdrości. W drugim określano, jak w zależności od intensywności biernego śledzenia losów znajomych zawiść wpływa na zadowolenie z życia. Na przełomie lutego i marca badacze przedstawią uzyskane wyniki na konferencji w Lipsku.
Komentarze (0)