Sposób myślenia o śmierci wpływa na zachowanie
Ludzie, którzy myślą o własnej śmierci, skupiając się przy tym na konkretach, są bardziej skłonni do działania na rzecz innych.
Doktorantka Laura E.R. Blackie i jej promotor Philip J. Cozzolino z University of Essex zwerbowali w centrum miasta grupę 90 osób. Niektórzy odpowiadali na konkretne pytania dotyczące śmierci (opisywali swoje uczucia związane ze śmiercią i przekonania nt. tego, co stanie się z nimi po śmierci). Innych proszono, by wyobrazili sobie, że giną w pożarze mieszkania. Potem zadano im 4 pytania dotyczące sposobów radzenia sobie z tym doświadczeniem i o reakcje rodziny na tragedię. Grupa kontrolna myślała o bólu zęba.
Później badanym dano do czytania artykuł na temat krwiodawstwa. Część ochotników zapoznawała się z wersją, której autor donosił o rekordowo dużych zapasach krwi i niewielkim zapotrzebowaniu na uzupełnienia. Reszta czytała o fatalnej sytuacji i ogromnym zapotrzebowaniu na krew. Na końcu wszystkim oferowano broszurę gwarantującą szybką rejestrację w centrum krwiodawstwa. Broszurę mieli brać tylko ci ludzie, którzy zamierzali oddać krew.
Okazało się, że osoby myślące o śmierci w kategoriach abstrakcyjnych były motywowane wiadomością o niedoborach krwi, natomiast wolontariusze rozważający swoją własną śmierć brali ulotkę bez względu na to, którą wersję artykułu czytali. Wygląda więc na to, że ich chęć oddawania krwi nie zależała od sytuacji banków krwi.
Blackie uważa, że myślenie o śmierci w kategoriach ogólnych nasila strach, natomiast analizowanie własnej śmierci skłania do zwrócenia ku najbardziej cenionym wartościom.
Komentarze (2)
romero, 20 maja 2011, 16:08
Black to oczywiście czarny, czyli kolor śmierci, a Cozzo znaczy zderzenie, a w zderzeniu mogą ginąć ludzie (Lino to len), ale ciekawe, że o sprawach ostatecznych zajmują się ludzie z nazwiskami, kojarzonymi ze śmiercią
EuGene, 23 maja 2011, 09:55
A Essex to oczywiste skojarzenie z ...
aaa nie, to tylko mnie wszystko kojarzy się z d..ą. heh