Wygląd płyt stegozaura wskazuje na jego płeć
Zbierając podczas pobytu na Princetone University materiały do napisania pracy na koniec studiów pierwszego stopnia, Evan Saitta z Uniwersytetu w Bristolu przez długi czas badał szczątki stegozaurów z Montany. Dzięki temu mógł przedstawić pierwsze przekonujące dowody dot. dymorfizmu płciowego dinozaurów. Okazuje się, że samce i samice stegozaura różniły się pokrojem płyt grzbietowych.
Niektóre osobniki miały szerokie płyty, inne węższe i dłuższe, przy czym te pierwsze były o 45% większe. Pokrój płyt nie był jednak charakterystyczny dla różnych gatunków z rodzaju Stegosaurus, ale dla poszczególnych płci: szerokie i ogólnie większe należały prawdopodobnie do samców, a węższe i smukłe do samic. Młody naukowiec wykluczył hipotezę, że inaczej ukształtowane płyty reprezentują różne stadia rozwoju, ponieważ tomografia komputerowa oraz badanie mikroskopowe wycinków wykazały, że w obu przypadkach wzrost kości został już zakończony.
Jako że przeważnie samce więcej inwestują w zdobienia ciała, większe i szerokie płyty pochodziły zapewne od samców. Wysokie płyty samic mogły funkcjonować jako kłujący straszak na drapieżniki.
Saitta spędził 6 sezonów letnich na wykopaliskach cmentarzyska stegozaurów w środkowej Montanie. Zyskał w ten sposób niepowtarzalną okazję do przetestowania całego wachlarza hipotez dotyczących morfologii Stegosaurus mjosi. Wyniki wykopalisk wskazywały na koegzystencję dinozaurów, które różniły się tylko płytami.
Paleontolodzy uważają, że dymorfizm płciowy nie występował wyłącznie u stegozaurów. Powołują się przy tym na widywane u innych dinozaurów duże grzebienie czy rogi na nosie.
Komentarze (0)