Po dniu i terrorysta niestraszny

| Psychologia
Postaw mi kawę na buycoffee.to
doug88888, CC

Kiedy wygasa reakcja wywołana bezpośrednio przez doświadczenie, zmniejsza się też lęk przed bodźcem. Kiedy naukowcy dali ochotnikom do przeczytania przewodniki opisujące dwa regiony znane z działalności grup terrorystycznych, zawsze uznawali za bardziej niebezpieczny obszar, o którym czytali na samym końcu (Journal of Experimental Psychology).

Akademicy z University of Colorado, którzy pracowali pod kierunkiem psychologa społecznego Leafa Van Bovena, przebadali 113 studentów. W losowej kolejności czytali oni poradniki dla podróżnych, sporządzone na podstawie materiałów amerykańskiego Departamentu Stanu. Dotyczyły one Kenii oraz wyspy Bali.

Poproszono ich o spisanie swoich uczuć, związanych z wyprawą do państwa/rejonu, o którym właśnie przeczytali. Po zapoznaniu się z drugim ostrzeżeniem mieli ocenić na skali od jednego do siedmiu zagrożenie stwarzane przez każdą z nacji.

Amerykanie stwierdzili, że opis czytany jako ostatni był uznawany za groźniejszy od czytanego na początku. Ocena drugiego z omawianych obszarów była zgodna z tą, jaką wystawili mu członkowie grupy kontrolnej, którzy zapoznawali się z jednym tylko opisem.

Autorzy eksperymentu uważają, że udało im się wykazać, że ludzie silniej reagują na zagrożenie, które znajduje się przed ich nosem: zarówno w sensie fizycznym, jak i czasowym. Kiedy zanika początkowa reakcja emocjonalna i pozostaje po niej tylko wspomnienie, zmniejsza się także postrzegane ryzyko.
Gdy następnego dnia ochotników poproszono o ponowną ocenę ryzyka związanego z podróżą na Bali i do Kenii, zagrożenie dla obu krajów uznawano za niemal identyczne i niższe od szacowanego dobę wcześniej.

Van Boven sądzi, że by ludzie potrafili trafniej ocenić zagrożenie związane z danym wydarzeniem czy zjawiskiem, np. świńską grypą, media powinny się posługiwać zestawieniami, a nie podawać informacje po sobie.

strach lęk zagrożenie wspomnienie reakcja emocjonalna pierwotna Leaf Van Boven