Autycy mają więcej synaps
Dzieci i młodzież cierpiące na autyzm mają nadmiar synaps w mózgu. To wynik spowolnionego procesu przycinania synaps w mózgach autyków. Autorzy odkrycia, naukowcy z Columbia University Medical Center, zauważają, że jako iż synapsy służą komunikacji pomiędzy neuronami, ich nadmiar może mieć znaczny wpływ na funkcjonowanie mózgu. Naukowcy stwierdzili również, że jeśli cierpiącej na autyzm myszy podany zostanie lek przywracający normalny proces przycinania synaps, to zachowanie takiej myszy ulega poprawie. Nawet jeśli lek został podany już po tym, jak ujawniły się behawioralne objawy autyzmu.
To ważne odkrycie, które może doprowadzić do pojawienia się nowych terapii dla autyków - mówi Jeffrey Lieberman, dyrektor New York State Psychiatric Institute.
Wspomniany lek, rapamycyna, ma jednak na tyle poważne skutki uboczne, że jego wykorzystywanie u ludzi będzie niemozliwe. Jednak sam fakt, że obserwujemy jego skuteczność oznacza, iż być może autyzm u dzieci może być leczony. Musimy tylko znaleźć lepsze leki - stwierdził jeden z autorów odkrycia, profesor neurobiologii David Sulzer.
W niemowlęctwie w naszych mózgach powstaje olbrzymia liczba synaps. Jest ich szczególnie dużo w korze mózgowej, która jest też odpowiedzialna za zachowania autystyczne. Do późnego wieku młodzieńczego około połowy synaps z kory zostaje wyeliminowanych. Nie od dzisiaj wiadomo, że geny związane z rozwojem autyzmu mogą też wpływać na synapsy. Dlatego też od dłuższego czasu część naukowców spekulowała, że autycy mogą mieć więcej synaps niż ludzie zdrowi.
Naukowcy z CUMC, pracujący pod kierunkiem Guomei Tang i Davida Sulzera, postanowili zweryfikować tę hipotezę. Uczeni zbadali mózgi dzieci z autyzmem, które zmarły z innych przyczyn niż sam autyzm. Dysponowali trzynastoma mózgami dzieci w wieku 2-9 lat oraz trzynastoma mózgami osób w wieku 13-20 lat. Wyniki porównali z badaniami mózgów 22 dzieci, które nie cierpiały na autyzm.
Dla każdego z mózgów wybrano niewielki region, w którym policzono sypapsy. Doktor Tang odkryła,, że u zdrowych dzieci w okresie do późnego dzieciństwa gęstość synaps zmniejszyła się o około połowę. Tymczasem u dzieci autystycznych stwierdzono jedynie 16-procentowy spadek gęstości synaps. Uczeni odkryli też przyczynę niedostatecznego wycinania synaps. Okazało się, że komórki mózgów dzieci z autyzmem są uszkodzone i nie działa u nich prawidłowo autofagia, wykorzystywana przez nie do degenerowania swoich własnych części.
Na podstawie badań modelu mysiego naukowcy stwierdzili, że problemy z wycinaniem są związane z nieprawidłowym działaniem proteiny mTOR. Gdy jest ona zbyt aktywna komórki mózgu tracą znaczną część możliwości autofagii. Bez tego synapsy są słabiej wycinane i w efekcie jest ich zbyt dużo.
Najważniejsze w naszym odkryciu jest spostrzeżenie, że chociaż z występowaniem autyzmu łączy się setki genów, to niemal u wszystkich badanych ludzi zauważyliśmy nadreaktywny mTOR i zmniejszoną autofagię. U wszystkich miało miejsce nieprawidłowe wycinanie synaps. To oznacza, że wiele, może większość genów jest powiązana ze problemem z mTOR i autofagią - mówi Sulzer.
Komentarze (13)
topiq, 25 sierpnia 2014, 11:03
Ten nadmiar synaps wydaje się tłumaczyć nadnaturalne zdolności matematyczne (i nie tylko) osób autystycznych.
wilk, 25 sierpnia 2014, 12:51
To prawda, a z drugiej strony również to, że autycy w odpowiedzi na najprostsze bodźce zewnętrzne są przytłoczeni przez nadmiar przetwarzanych informacji i powoduje to dyskomfort.
PS. Nic "nadnaturalnego" tu nie występuje. Co najwyżej są one "nadzwyczajne".
Cretino, 7 kwietnia 2018, 00:27
Przepraszam za wykopki ale musze cos dodac.
Ta nadmiarowa ilosc neuronow moze powodowac taki skutek, ze autycy sa wrecz przytloczeni logika i racjonalnoscia. Z tego powodu wiele zachowan tzw. normalnych jest dla nich niedorzecznych i nieakceptowalnych jako nielogiczne i nieracjonalne i wrecz zwierzece. I to nie jest tak, ze oni nie rozumieja tylko po prostu ignoruja pewne komunikaty i zachowania normalnych bo uznaja je za niedorzeczne. Nie ma w nich zatem nic nieludzkiego i nienormalnego a raczej sa nadwyraz normalni, ludzcy i racjonalni i to "normalni ludzie" ze swoimi podswiadomymi, zwierzecymi zachowaniami, sa dla nich patologia.
My jak gramy w karty to liczymy czesto na szczescie, blefujemy, robimy miny, puszymy sie, udajemy idiotow. Czesc autykow/sawantow potrafi tak dobrze liczyc, ze liczac karty zawsze wiedza jakie jest prawdopodobienstwo wypadniecia jako nastepnej takiej a nie innej i im szczescie i "ludzkie" zachowania nie sa potrzebne. Nie bez powodu jak sie kogos zlapie lub choc zacznie podejrzewac o liczenie kart to sie go z kazdego kasyna wyrzuca z wilczym biletem.
I to nie prawda, ze my normalni jestesmy normalni bo umiemy wybierac z zalewu bodzcow jakie dostafcza nam otoczenie a autycy sa nie normalni bo nie umieja i ten nadmiar ich przytlacza. Owszem przytlacza ale nie dlatego, ze nie umieja filtrowac. Ani my nie filtrujemy lepiej, ani oni gorzej. Po prostu my nie jestesmy nawet w stanie odebrqc/zauwazyc tej ilosci bodzcow i danych jakie moze odebrac z otoczenia umysl autyka posiadajacy duzo wyzsza liczbe neuronow niz my wiec nie ma nas co przytlaczac.
nantaniel, 7 kwietnia 2018, 20:18
Bo oczywiście więcej neuronów to większa ilość odbieranych bodźców. Raczej obstawiałbym, że dodatkowe neurony (które normalnie są "wycinane") wprowadzają niepotrzebny szum i przez to zakłócają prawidłowe przetwarzanie bodźców - stąd dziwne reakcje.
pogo, 7 kwietnia 2018, 23:27
Skąd Ci się wzięło więcej neuronów? W artykule jest, że mają więcej połączeń między neuronami, co zapewne prowadzi do tego, że mają tam bałagan i bodźce trafiają nie tam gdzie trzeba.
thikim, 8 kwietnia 2018, 10:33
A jak grają w lotto to wiedzą że mają szansę 1 do 14 000 000 i szczęście też im jest niepotrzebne LOL
Dalej jak czytam co napisałeś to nie jest dużo lepiej
Ale krytykować jest łatwo a poddać się krytyce trudniej. Więc żeby było równo:
Rzucam swoją opinią że ludzie z autyzmem ignorują część wiedzy społecznej. Nie są w stanie spojrzeć na sprawę społecznie a raczej patrzą indywidualnie.
Indywidualnie każdy grając nie ma niemal szans wygrać. Ale z punktu widzenia społeczności niemal zawsze ktoś wygrywa.
Gdyby człowiek z autyzmem żył sam na jakiejś planecie jego zachowanie byłoby i normalne i skuteczne. A żyje?
Nie. Gro rzeczy dotyczących człowieka odbywa się w sferze społecznej. Jeśli ktoś ma do niej ograniczony dostęp to nie jest to normalne ani skuteczne ani nawet zdrowe.
To w końcu dlaczego przytłacza?
Aha, bo społeczne znaczy zwierzęce i patologiczne
pogo, 8 kwietnia 2018, 11:54
I to by było na tyle w kwestii niezwykłej inteligencji autyków... Jest tam też wspomniane o sawantach.
KONTO USUNIĘTE, 9 kwietnia 2018, 16:43
Yyy...czyżby to diagnoza stanu zdrowia polityków pewnego państwa w UE, biorąc pod uwagę ich stosunek wobec tejże UE?
thikim, 11 kwietnia 2018, 13:40
Nie. Mylisz poziomy relacji.
Czego innego potrzebujesz w domu od żony, czego innego w pracy od kolegów, czego innego na tzw. osiedlu, a czego innego między państwami.
Państwa nie mają przyjaźni tylko interesy. Jedyny problem że w Polsce tego od dawna ludzie nie rozumieją.
A jak politycy kosztem swoich państw chcą ze sobą sypiać to chyba tu jest coś nie tak.
KONTO USUNIĘTE, 12 kwietnia 2018, 08:43
Nie mylę, tylko ekstrapoluję: zachowanie jednostki na zachowanie jej (TEJ) grupy
" Po decyzjach ich poznacie"
z Bibli.;)
A czego od państwa oczekuję, to ja dobrze wiem: na pewno nie zachowania mającego znamiona autyzmu.
Uuu...utożamiarz grupkę ( w domyślnym przypadku) trzymającą władzę i jej partykulatne interesy na własnym podwórku, z państwem. Przejąłeś hipokryzyjną narrację tej grupki czy jesteś tą częścią co " w Polsce tego od dawna ludzie nie rozumieją". D
Wszystko kojarzysz z seksem? "Stosunek" ma również inne znaczenia, ale " w Polsce tego od dawna ludzie nie rozumieją".
.
Cretino, 10 maja 2018, 20:26
Tak, spoleczne zawsze oznacza patologiczne i zwierzece bo spoleczne (kliki, uklady, grupy, w 10 na 1, "tlumem go bracia") powsfalo po to, zeby konkurowac z lepszymi i silniejszymi od siebie. Badania na szympansach jasno to udowadniaja. Grupa zawsze powstaje tam (spoleczenstwo) gdzie glupi motloch chce ukrasc zdobycz/efekt pracy skuteczniejszej jednostki (skuteczniejszej w np. zdobywaniu zasobow) rozumujac, ze az tyle mu nie potrzeba i musi sie podzielic z motlochem albo zostanie zamordowany. Oddasz nam czesc samic albo czesc tego co znalazles/upolowales albo w 5 cie zalatwimy.
Filtrowanie - widze podstawowy problem z dostrzezeniem problemu i czepianie sie slowek. Jesli ktos jest idiota z klapkami na oczach i widzi przed soba tylko a a inny w tym czasie widzie a, b, c, d, e, f, g, h itd. to problem nie wynika ze skutecznosci filtrowania tylko z ilosci mkzliwosci. Jesli jestez slepy i glupi i widzisz tglko jedna mkzliwosc to nie znaczy w ale, ze filtrujesz lepiej niz osoba autystyczna ktora widzi od a do z. Jesli zaczniesz byc zdolny do widzenia tego co osoba autystyczna bedzie mozna ocenic czy naprawde proem wynika z filtrowania czy dostrzegania. Problem moze wynikac z tego, ze osoba autystyczna widzi az tyle zllzonosci, ze nie moze sie zdecydowac, ktora metode wybrac w celu rozwiazania lroblemu.
To tak jak z sytuacja kiecy moj dziad fedrowal, moj ojciec fedrowal, ja tez chce fedrowac i ch*j. Idiota nie dostrzeze nivdy, ze moglby cos i nego niz fedrowanie eobic i pojdzie na strajk bo nie daja mu fedrowac.
Smiem watpic zeby autycy mieli wyraznie i w sposob istotny sgafystycznie gorszy mechanizm filtrowania. Smiem twierdzic, ze w niczym nie ustepuje on tzw. normalnym. Smiem twierdzic, ze kazdy tzw. normalny by sie zesral pracujac na takiej ilosci odbieranych danych/informacji jak autycy i kazdy autyk bez problemu poradzilby sobie z iloscia danych/informacji docierajacych do tzw. normalnych. Sytuacja jest tu analogiczna do tego co sie obserwuje w systemach np. renderingu gdzie dokad dane sa pobierane z dyskow hdd to wlasnie one sa waskim gardlem sysfemu i wlasciwie nigdy nie dochodzi do wysycenia mozliwosci obliczeniowych cpu. Gdy natomiast dane do cpu przychodza z super szybkiej macierzy zbudowanej na ssd (szczegolnie na pcie/nvme) to njejednikrotnie waskim gardlem staje sie sam procesor.
Pisanie o zaburzeniu przetwarzania i filtrowania danych/informacji przez autykow to jest sytuacja gdy dane te doplywaja do cpu z faka sama lredkoscia do autykkw i normalnych ale blokuje sie cpu (bo. np. autycy maja 2x mniejsza pojemnosc ktoregos z poziomow cachd procesora) podczas vdy ja uwazam, ze fo nie prawda jest a problem wynika nie z cpu i sposobu/predkosci/wydajnosci jego przetwarzania tylko z predkosci macierzy gromadzacej/udostepniajacej dane do dalszej obrobki i przetwarzania.
Problem z przetwarzaniem danych przez autyka wynika wg mnie nie ze sprawnosci mozgu tylko z nadmiaru danych. To tak jak z przejsciem z 16 na 32 bitowy kolor w kartach graficznych lata temu. Gdyby normalny dostawal (gpu 16 bit) dostawal tyle samo danych do przetworzenia co nienormalny/autyk (gpu 32bit nienormalne owczesnie) to by sie zesral 3x mocniej niz autyk.
Mozna sie czepic, ze widocznid dane te sa niepotrzebne i dlatego normalni je odrzucaja i nie biora ich jako podsgawe do dalszych obliczen (cos jak pojedyncze kontra podwojne probkowanie - pojedyncza/podwojna precyzja w kartach graficznych) tylko, ze to bzdura. Normalni icb nie biora pod uwage bo nie umieja ich wykorzystac i wrecz obnizylo by to ich szanse reprodukcyjne w swiecie zarcia/srania/kopulowania. Zwierzetom wiele danych jest niepotrzebnych do przezycia i szczur tez nie musi umiec obliczyc jaka sile musi uzyc i pod jakim katem skoczyc zeby doskoczyc kurczakowi do gardla. On wiekszosc danych odrzuca, jego nie obchodzi np. ze jedne kurczaki sa karmione na paszy z dioksynami a inne na zdrowej. Szczur chce sie nazrec i tyle.
I podobna roznica mkze byc miedzy tzw. normalnymi a autykami. Normalni odrzucaja czesc danych bo sa one niepotrzebne do przetrwania a wrecz je utrudniaja. Duzo wiecej u tzw. normalnych dzieje sie w sferze tzw. pkdswiadomosci i zwiazanej z zachowaniami instynktownymi. Autycy byc moze maja tak " ludzkie" mozgi i odeszlo u nich tak daleco wszystko od instynktu do rozumu i w kierunku racjonalnosci, ze ich mozgi odrzucaja dzialanie instynktowne i buntuja sie przeciwko niemu (stad np. bunt wobec za howan ktore mialy sens gdy lazilismy po sawannie a obecnie sensu juz nie maja) - dla nich jedt on niezrozumialy bo racjonalny rozum podpowiada im calkiem inne rozwiazania problemow.
Dlatego sam nigdg nie poznalem np. osoby autystycznej majacej poglady socjalistyczne/komunistyczne vdyz dla osob takich taka postawa jest niegodziwa bo polega na okradaniu przez motloch jednostki z owocow jej pracy. Osoby autystycznd wszystkie jakie znalem chetnie utozsamialy sie z povladem: "kazddmu wg zaslug jego" i nigdy nie akceptowaly pogladow w rodzaju: "kazdemu wg potrzeb". Osoby autystyczne jakie poznalem byly wrecz zawsze ogromnie krytyczne co do siebie i tego co sie im nalezy.
Osoby autgstgczne choc skrajnie indywidualistgczne to potrafia wspolpracowac calkiem dobrze ale tylko gdy dotyczy to nalrawde rozwiazywania problemow i nivdy nie podejma wspolpracy jesli z zalozenia mialaby ona polegac na problemow mnozeniu. Wiekszosc z nich ma bardzo do rze rozwiniete poczucie sprawiedliwosci i potrafia ocenic na co kto zasluguje. W tym samym czasie grupy zwiazane z tzw. normalnych pktrafia np. dobrze krasc i pasozytowac. Stad tez popularne wsrod fzw. Normalnych (coraz bardziej) pojecje sprawiedliwosci spolecznej (bo nasfepuje coraz silniensze przesuniecie od jednostki/personalizmu ku vgrupie/stadu/roju).
I tak - wlasnie w tym rozumieniu spoleczenstwo to patologia jest bo kazde powstalo po to zeby okradac tych, ktorym ten stadny konstrukt jest malo pktrzebny i ktorzy sami sobiedobrze radza a jednocza sie tylko w celu podejmowania dzialan konstruktywnych a nie jak spoleczenstwo w celu zaprowdzania "sprawiedliwosci spolecznej". Spoleczenstwo zawszd jesg pasozytnicze bo czlonkowie spoleczenstwa naweg jesli sa doskonale swiadomi, ze nic pozytecznego dla innych nie wytwarzaja (sa paskzytami) to i tak zycie cudzym kosztem im sie nalezy a jednostki produktywne maja obowiazek dosgarczac im zasobow do zycia. Jednostka normalna chetnje bedzie zyc cudzym koszfem i znajdzie do tego tysiac wytlhmaczen a autyk nivdy nie wyciagnie reki po cudze.
Stad moje stwierdzenie, ze autycy sa bardziej ludzcy niz normalni a istnieniem spoleczenstw nie nalezy sie zbytnio podnkecac. Pasozyci zyjacy kosztem innych i nazywajacy to sprawiedliwoscia spoleczna i podstawami istnienka nowoczesnych spoleczenstw (czesfo naweg zdobyczami cywilizacyjnymi).
LOL
thikim, 10 maja 2018, 21:32
Ja o spaniu a Ty o seksie. I jeszcze że ja niby wszystko kojarzę z seksem?
Nic takiego w sumie nie napisałem ale Ty od razu przeglądasz ludzi na wylot, do tego niezależnie od tego co piszą i myślą. W sumie po co mam coś pisać skoro Ty i tak będziesz lepiej wiedział co ja napisałem, co chciałem napisać, co myślałem
Ciekawe wnioski Cretino. Jednakowoż raczej nie są one podzielane przez ogół ludzi. A można wręcz zaryzykować stwierdzenie że zdania są podzielone: cała ludzkość uważa że społeczne jest wyższą formą niż indywidualne, a Cretino uważa na odwrót.
Ja rozumiem co chcesz wyrazić ale to tak jakbyś wrzucił w jeden worek: społeczne i socjalistyczne. A to jednak jest przesada której nawet libertarianin by się nie podjął.
KONTO USUNIĘTE, 11 maja 2018, 08:19
versus:
Sorki, żle zrozumiałem . Pisałeś przecież nie o seksie tylko o kur***wie.