Chronicznie zmęczeni przez wirusa?
Amerykańscy naukowcy zidentyfikowali możliwą przyczynę tzw. syndromu chronicznego zmęczenia (CFS), tajemniczej choroby objawiającej się, oprócz uporczywego uczucia przemęczenia, m.in. nawracającym bólem stawów i głowy. Jest nią retrowirus, którego nosicielstwo u osób cierpiących na tę przypadłość jest niemal 20-krotnie częstsze, niż u osób zdrowych.
Choć CFS dotyka aż ok. 1% populacji człowieka, jak dotąd nie udało się ustalić ani jego przyczyn, ani nawet jasnych kryteriów diagnostycznych pozwalających na jego stwierdzenie. Wykrywanie CFS opiera się w związku z tym przede wszystkim na wyeliminowaniu kilku innych chorób, takich jak depresja.
Dopiero teraz, dzięki studium przeprowadzonemu przez zespół Vincena C. Lombardiego z Whittemore Peterson Institute oraz Francisa W. Ruscetta, pracującego dla NCI-Frederick, udało się uzyskać przekonujące informacje na temat etiologii tego schorzenia.
Swoje przypuszczenia badacze opierają na analizie próbek krwi pobranych od 101 pacjentów ze zdiagnozowanym CFS oraz od 218 osób zdrowych. Przeprowadzone testy wykazały, że aż 67% osób cierpiących na syndrom chronicznego zmęczenia stanowią nosiciele XMRV - odkrytego niedawno wirusa występującego przede wszystkim u myszy, lecz wykazującego zdolność do atakowania organizmu człowieka. Dla porównania, odsetek nosicieli tego patogenu w grupie osób zdrowych wynosił zaledwie 3,7%.
Obecny stan wiedzy na temat XMRV jest daleki od zadowalającego. Wiadomo co prawda, iż u myszy i kilku innych gatunków ssaków bierze on udział w patogenezie białaczek oraz mięsaków (nowotworów złośliwych wywodzących się z tkanek innych niż nabłonki), lecz jego wpływ na organizm człowieka pozostaje nieznany. Dotychczas podejrzewano go m.in. o powodowanie raka prostaty, lecz przypuszczenie to, podobnie jak w przypadku CFS, jest oparte wyłącznie o czysto statystyczną korelację.
Ponieważ XMRV należy do retrowirusów, tzn. wirusów zdolnych do trwałego wbudowania swojego materiału genetycznego do genomu gospodarza, jego nosicielstwo jest najprawdopodobniej dożywotnie. Gdyby jednak udało się ostatecznie potwierdzić jego udział w patogenezie chorób człowieka, moglibyśmy spodziewać się stworzenia nowej gamy leków blokujących aktywność tego czynnika w organizmie. Czy zablokowałyby one rozwój CFS lub raka prostaty? Tego, niestety, jeszcze nie wiemy.
Komentarze (0)