Pierwsza wszczepialna sztuczna nerka
Na początku września badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco (UCSF) zaprezentowali prototyp wszczepialnej sztucznej nerki. Kiedy ulepszą swoje dzieło, dializy przestaną już być potrzebne.
Urządzenie, nad którym pracują Amerykanie, ma zawierać tysiące mikroskopijnych filtrów oraz bioreaktor, naśladujący metaboliczną i regulującą nawodnienie funkcję prawdziwej nerki. Pracami zespołu inżynierów, lekarzy i biologów z całego kraju kieruje dr Shuvo Roy z UCSF.
Na najciężej chorych pacjentach z przewlekłą niewydolnością nerek wykazano, że działa aparatura wielkości pokoju. Teraz prowadzona jest miniaturyzacja – ostatecznie wszystko ma mieć rozmiary kubka. Naukowcy wykorzystują technologię półprzewodnikową (krzem) i moduły z żywymi komórkami nerek. Całość można by wszczepić choremu bez konieczności podawania leków immunosupresyjnych, które tłumiąc reakcję układu odpornościowego zapobiegają odrzuceniu narządu.
Urządzenie jest tak zaprojektowane, by zapewnić jak najwięcej korzyści zdrowotnych związanych z transplantacją nerki w sytuacji ograniczonej liczby dawców [...] – wyjaśnia Roy, który jednocześnie podkreśla, iż w ten sposób da się znacznie ograniczyć koszty leczenia, o oszczędzeniu cierpień chorym nie wspominając. Ekipa uważa, że testy kliniczne na ludziach będą się mogły zacząć za 5 do 7 lat.
Liczba osób z przewlekłą niewydolnością nerek wzrasta ze względu na coraz większe rozpowszechnienie cukrzycy i nadciśnienia. Dializy są dla chorych wyczerpujące. Zazwyczaj trzeba przejść trzy 3-5-godzinne sesje tygodniowo. Poza tym procedura ta zastępuje jedynie 13% funkcji nerek. Oznacza to, jak wylicza Roy, że tylko 35% pacjentów przeżywa powyżej 5 lat. Wszczepialne urządzenie usuwa toksyny z krwi za pomocą hemofiltra, a inne zadania nerek są realizowane dzięki hodowlanym komórkom kanalików nerkowych. Podczas filtracji nie trzeba stosować pomp ani dostarczać prądu, wszystko odbywa się bowiem dzięki naturalnemu ciśnieniu krwi.
Pierwsza – zakończona już - faza projektu polegała na opracowaniu technologii koniecznych do zmniejszenia aparatury oraz testowaniu pojedynczych składowych na modelu zwierzęcym. Na obecnym etapie należy dostosować rozmiary do ludzkiego organizmu. Mając poszczególne komponenty i wizualizację, akademicy szukają federalnych i prywatnych źródeł finansowania.
Komentarze (1)
JakinBooz, 9 września 2010, 18:13
Ciekawe co to jest ten tajemniczy BioCartridge, który wykonuje pozostałe 87% funkcji nie mają współczesne urządzenia do hemodializy.