Słowotwórcze małpy
Niektóre małpy posiadają wrodzoną zdolność do rozumienia prymitywnych zasad gramatyki - twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Harvarda. Do odkrycia doszło podczas badań nad tamarynami białoczubymi (Saguinus oedipus).
Z przeprowadzonego doświadczenia wynika, że tamaryny doskonale rozumieją zjawisko afiksacji, czyli tworzenia nowych słów na podstawie dodawania różnych formantów (przyrostków, wrostków i przedrostków) do innych. W ten sposób można np. utworzyć słowo nauczycielka poprzez dodanie przyrostka -ka do wyrazu nauczyciel.
Aby sprawdzić, czy małpy rozumieją afiksację, przez jeden dzień wielokrotnie odtwarzano w ich obecności nonsensowne słowa: "shoybi", "shoyka" oraz "shoyna". Drugiego dnia zwierzęta zapoznano z nowymi słowami. Składały się one z tego samego rdzenia - "shoy" - lecz zamiast przyrostka, tym razem dodano do niego różne przedrostki: "brain", "brest" [zachowano pisownię przytoczoną przez New Scientist; prawdopodobnie chodziło o słowo breast - przyp. red.] oraz "wasp" (powstały więc słowa "brainshoy", "brestshoy" i "waspshoy"). Dodatkowo wprowadzono kilka słów, które łamały te proste reguły słowotwórstwa.
Autorzy eksperymentu założyli, że jeżeli odtworzone zostanie słowo niezgodne z regułami afiksacji, tamaryny z większym prawdopodobieństwem będą spoglądały na emitujący je głośnik. Dokładnie tak się stało, tłumaczy Ansgar Endress, główny autor doświadczenia. Po kilku powtórzeniach eksperymentu, w których wykorzystywano różne zestawy podstaw słowotwórczych i formantów, stało się jasne, że zwierzęta rozumieją proste zasady tworzenia nowych wyrazów.
Dla wyników badania bardzo istotny jest fakt, iż zwierzęta nie otrzymywały za swoje zachowanie żadnych nagród. Oznacza to, że umiejętność rozpoznawania lingwistycznych schematów jest u małp spontaniczna i nie wymaga nauczania poprzez motywowanie.
Wyniki studium nie oznaczają, oczywiście, że małpy opanowały sztukę komunikacji z wykorzystaniem języka. Można jednak przypuszczać, że ewolucja wykształciła u nich zdolność do analizy sekwencji (w tym przypadku była to sekwencja głosek) oraz rozumienia najprostszych zasad gramatyki. Nie jest także wykluczone, że dalsze badania nad tym zjawiskiem ułatwią np. opracowanie nowych metod nauczania dzieci posiadających problemy z komunikacją.
Komentarze (0)