Telefonobut

| Ciekawostki
{dpade1337}, CC

Pomysł telefonu ukrytego w bucie zawdzięczamy scenarzystom komediowego serialu szpiegowskiego z 2. połowy lat 60. "Get Smart!". Posługiwał się nim agent Maxwell Smart, grany przez Dona Adamsa. Urządzenie tak bardzo spodobało się australijskiemu naukowcowi Paulowi Gardnerowi-Stephenowi, że postanowił je skonstruować. Poszedł jednak z duchem czasu i zamiast obrotowej tarczy oraz tuby wykorzystał elementy telefonu komórkowego.

Zainteresowanie gadżetem jest ponoć tak duże, że 32-latek zaczyna się zastanawiać nad rozpoczęciem internetowej sprzedaży. Początkowo doktor bioinformatyki na Flinders University w Adelajdzie nie myślał jednak o żadnych komercyjnych zastosowaniach. Chciał się tylko dobrze bawić na obozowej imprezie, której motywem przewodnim był właśnie Smart.

W pracy pomagał mu znajomy szewc. W obcasie jednego buta umieścił telefon Motoroli, a w drugim odbiornik Bluetooth. Gardner-Stephen przekonuje, że rozwiązanie nie jest aż tak niepraktyczne, jak mogłoby się wydawać. Zdjęcie buta i naciśnięcie guzika zajmuje w przybliżeniu tyle samo czasu, co wygrzebanie aparatu z torby. Informatyk korzystał z telefonu swojej konstrukcji przez 3 dni. Było to całkiem zabawne, ale przestawało śmieszyć w czasie jazdy samochodem.

Obecnie Gardner-Stephen pracuje nad praktycznymi zastosowaniami wynalazku. Wg niego, mógłby się on sprawdzić jako urządzenie do monitorowania stanu zdrowia (pulsu, ciśnienia itp.) starszych osób.

telefon but obcas Paul Gardner-Stephen Smart agent