Terrorystki - inne niż dotąd sądzono
Kobiety-terrorystki są często wykształcone, pracują i są obywatelkami krajów, w których dokonują aktów przemocy. Przypominają więc swoich kolegów z organizacji, co przeczy wynikom wcześniejszych badań, które przedstawiały je jako społecznie odizolowane i przez to podatne na zwerbowanie, niewykształcone, bezrobotne i pochodzące z obcego kraju.
Karen Jacques z Lancaster University analizowała archiwalne dane biograficzne. Dotyczyły one 222 terrorystek i 269 terrorystów, zaangażowanych w 13 konfliktów. Były to osoby, które można by określić mianem separatystów, społecznych rewolucjonistów i fundamentalistów religijnych. Należały one, m.in.: do Al-Kaidy, IRA czy kolumbijskiej Ludowej Armii Wyzwolenia.
Jacques i dr Paul J. Taylor przyglądali się 8 zmiennym: 1) wiekowi "inicjacji" terrorystycznej, 2) wykształceniu, 3) statusowi imigracyjnemu, 4) zatrudnieniu, 5) stanowi cywilnemu, 6) nawróceniom religijnym, 7) aktywności kryminalnej oraz 8) powiązaniom aktywistycznym.
Brytyjczycy ujawnili, że większość terrorystów (dotyczy to obojga płci) miała od 16 do 35 lat, pracowała zawodowo, ukończyła szkołę średnią, nie przeszła nawrócenia i rzadko popełniała wcześniej przestępstwo. Co więcej, ludzie ci byli obywatelami kraju, w którym dokonano zamachu. W porównaniu do mężczyzn, kobiety mogły się poszczycić lepszym wykształceniem, bo przeważnie kontynuowały naukę po szkole średniej. Poza tym częściej bywały wdowami/rozwódkami i bezrobotnymi, a rzadziej imigrantkami. W grę wchodziły raczej indywidualne motywy, np. chęć pomszczenia ukochanej osoby, a nie kolektywne zaangażowanie.
Psycholodzy ustalili, że 1/3 badanych kobiet i mężczyzn miała wcześniej za pośrednictwem rodzin kontakt z działalnością terrorystyczną, jednak ponad połowa takich osób twierdziła, że nie to stanowiło motyw dla rozpoczęcia własnej aktywności.
Komentarze (0)