Zaraźliwe drapanie to głęboko zakorzeniony instynkt
Niektóre zachowania, np. ziewanie czy drapanie, są społecznie zaraźliwe. Naukowcy ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Jerzego Waszyngtona wykazali, że społecznie zaraźliwe swędzenie jest zakorzenione w mózgu.
Badając myszy, Amerykanie ustalili, co się dzieje w mózgu, gdy zwierzę czuje świąd po zobaczeniu innej drapiącej się myszy. Odkrycie to może pomóc zrozumieć obwody neuronalne kontrolujące społecznie zaraźliwe zachowania.
Swędzenie jest wysoce zaraźliwe. Czasem wystarczy tylko o nim wspomnieć, by ktoś zaczął się drapać. Wielu ludzi sądziło, że to coś, co siedzi w naszej głowie, ale eksperymenty wykazały, że to zakodowane zachowanie, a nie po prostu forma empatii - wyjaśnia dr Zhou-Feng Chen.
W ramach badań zespół Chena umieszczał myszy w klatce z ekranem, na którym odtwarzano film z drapiącą się myszą. W ciągu paru sekund mysz w klatce również zaczynała się drapać. To było bardzo zaskakujące, bo myszy są znane ze słabego wzroku. Eksplorując jakiś obszar, posługują się powonieniem i dotykiem, dlatego nie wiedzieliśmy, czy zauważą film. Nie tylko go dostrzegły, ale i umiały stwierdzić, czy gryzoń z nagrania się drapał.
Później naukowcy stwierdzili, że gdy zwierzęta oglądały nagranie, bardzo aktywne było jądro nadskrzyżowaniowe (łac. nuclei suprachiasmatici), czyli część mózgu odpowiedzialna m.in. za rytmy biologiczne.
Kiedy mysz widzi inną drapiącą się mysz (na filmie albo obok siebie w klatce), jej jądro nadskrzyżowaniowe wydziela substancję zwaną GRP (ang. gastrin-releasing peptide; peptyd uwalniający gastrynę). Warto przypomnieć, że w 2007 r. zespół Chena zidentyfikował GRP jako kluczowy przekaźnik sygnałów świądu między skórą a rdzeniem kręgowym.
To nie tak, że mysz widzi inną drapiącą się mysz i myśli, że sama również powinna się podrapać. Zamiast tego jej mózg wysyła sygnały świądu, używając GRP jako przekaźnika.
Autorzy publikacji z pisma Nature posługiwali się różnymi metodami, by zablokować GRP lub receptor, z którym się wiąże. Okazało się, że myszy z zablokowanym GRP lub receptorami w jądrze nadskrzyżowaniowym nie drapały się na widok czyjegoś drapania. Zachowały natomiast zdolność drapania się podczas ekspozycji na wywołujące świąd substancje.
Chen uważa, że zaraźliwe drapanie to zachowanie znajdujące się poza kontrolą. To wrodzone zachowanie, instynkt. Wykazaliśmy, że pojedyncza substancja i pojedynczy receptor wystarczą, by pośredniczyć w tym konkretnym zachowaniu. Kiedy następnym razem ziewniecie albo podrapiecie się po tym, jak zrobi to ktoś inny, pamiętajcie, że to nie kwestia wyboru ani reakcja psychologiczna; to coś zakorzenionego w waszym mózgu.
Komentarze (2)
Flaku, 13 marca 2017, 14:42
Coś w tym jest. Sam w trakcie czytania tego artykułu 3 razy się podrapałem.
ormianin, 14 marca 2017, 14:34
Coś jak z neuronami lustrzanymi.