Hałas na sali operacyjnej zwiększa liczbę zakażeń
Jeśli podczas operacji jest głośno, u operowanych pacjentów częściej występują zakażenia powierzchowne miejsca operowanego (ang. surgical site infections, SSIs).
Naukowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Bernie badali przypadki 35 osób, które poddano dużym zabiegom w obrębie jamy brzusznej. Szwajcarzy analizowali dane demograficzne pacjentów, czas trwania operacji oraz dźwięki z sali zabiegowej. U 6 chorych wystąpiły SSIs i jedyną zmienną odróżniającą ich od reszty próby był poziom hałasu na sali operacyjnej.
Zakażenia powierzchowne miejsca operowanego sprawiają, że pobyt chorych w szpitalu przedłuża się o 13 dni, co 3-krotnie zwiększa koszt leczenia - podkreśla dr Guido Beldi, który uważa, że hałas na sali operacyjnej stwarza stresujące środowisko i/lub prowadzi do spadku koncentracji uwagi.
Mediana głośności dźwięków na sali w przypadku pacjentów z SSIs wynosiła 43,5 dB, a w przypadku reszty 25 dB. Wartość szczytową sygnału, która o co najmniej 4 dB przewyższała medianę, odnotowano u 23% pacjentów z zakażeniami i tylko 11% pozostałych osób. Natężenie dźwięku rosło w ciągu godziny po pierwszym nacięciu. Wg Szwajcarów, da się to powiązać ze wzrastającą trudnością zabiegu, ale także z rozmowami niezwiązanymi z pacjentem. Drugie ze spostrzeżeń może sugerować, że u wszystkich (chirurgów, anestezjologów i pielęgniarek) doszło do pewnego spadku koncentracji.
Wyniki naszego studium sugerują, że zwiększone natężenie dźwięków na sali operacyjnej może wskazywać na trudność zabiegu, stresujące środowisko, spadek dyscypliny lub koncentracji. Każdy z tych czynników może zwiększyć ryzyko SSIs oraz innych komplikacji, dlatego konieczne są dalsze badania dot. źródła hałasu na sali operacyjnej i jego wpływu na zachowanie oraz wyniki chirurgów.
Komentarze (0)