Wyginięcie zapylaczy grozi poważnymi konsekwencjami
Poziom życia całej ludzkości może gwałtownie się obniżyć, jeśli nie powstrzymamy wymierania owadów zapylających. Naukowcy z University of Reading stwierdzili bowiem, że od owadów tych zależy 1,4 miliarda miejsc pracy i 3/4 produkcji roślin uprawnych. Światowe źródła żywności oraz miejsca pracy mogą zniknąć, jeśli nie podejmiemy natychmiastowych globalnych działań na rzecz powstrzymania spadku liczby owadów zapylających - napisali naukowcy.
Od pracy tych owadów zależy około 3/4 gatunków roślin uprawnych, w tym większość owoców, orzechów i ziaren oraz wysoko cenione rośliny jak kawa, kakao czy rzepak. Z wyliczeń wynika, że praca owadów zapylających jest w skali globalnej warta od 235 do 577 miliardów dolarów. W rolnictwie zatrudnionych jest 1,4 miliarda osób, czyli około 1/3 wszystkich pracujących. Jest ono szczególnie ważne dla najuboższych społeczności wiejskich, z których 70% niemal całkowicie zależy od dochodów z rolnictwa.
Większość zapylaczy stanowią owady takie jak pszczoły, motyle, ćmy, osy i żuki. Rośliny są też zapylane przez ptaki, nietoperze i jaszczurki, a niektóre przez wiatr. Rośliny zapylane przez owady są niezbędne w zbilansowanej ludzkiej diecie, gdyż dostarczają nam m.in. witaminę A, C, wapń, fluor i kwas foliowy. Utrata zwierząt zapylających może prowadzić do gwałtownego wzrostu przypadków chorób, których można uniknąć. Może to prowadzić do śmierci dodatkowych 1,4 miliona osób rocznie oraz utraty 29 milionów lat życia w zdrowiu - czytamy w raporcie z Reading.
Zagrożone są nie tylko rośliny uprawne. Ponad 90% tropikalnych roślin kwitnących jest uzależnionych od zapylenia przez zwierzęta. Tymczasem wyginięcie grozi około 20% kręgowców zapylających. Wśród najbardziej rozpowszechnionych zapylaczy - pszczół - zagrożone gatunki stanowią około 9%. Prawdopodobnie liczba ta jest zaniżona, gdyż brakuje odpowiedniej jakości danych naukowych na temat wielu gatunków. Obecnie znamy około 20 000 gatunków pszczół. Zapylają one ponad 90% ze 107 najważniejszych roślin uprawnych. Od wielu lat na całym świecie jesteśmy świadkami tajemniczego znikania całych kolonii pszczół. Wciąż nie wiadomo, jaka jest przyczyna tego zjawiska. Również wśród motyli zagrożonych jest około 9%.
Naukowcy z Reading twierdzą, że jeśli chcemy uratować się przed wyginięciem zwierząt zapylających powinniśmy zrezygnować z pestycydów na rzecz naturalnych środków ochrony roślin, przetykać uprawy zbóż rzędami roślin kwitnących, wprowadzić większą zmianowość upraw tak, by było wśród nich więcej roślin kwitnących oraz odtworzyć dzikie ekosystemy z kwiatami.
Komentarze (0)