Znamy już funkcję pseudopapierowej muszli
Przez ponad 2 tys. lat biolodzy zastanawiali się, jaką funkcję spełnia przypominająca papier muszla samicy żeglarka (Argonauta argo). Jest zbyt cienka, by chronić przed drapieżnikami, ale dywagowano, że służy do przechowywania jaj. Zespół doktora Juliana Finna z Muzeum Wiktorii w Melbourne udowodnił, że zwierzęta gromadzą tu powietrze, a uwalniając je, dokładnie kontrolują kierunek przemieszczania w głębinach.
Pierwsze obserwacje dotyczące głowonogów z rodziny Argonautidae zostały przeprowadzone przez Arystotelesa w IV w. p.n.e. To jednak dopiero Australijczycy dostrzegli, jak zwierzęta nabierają powietrza na powierzchni wody i co z nim dalej robią.
Skorupy występują tylko u samic, które mają długość do 50 cm. Węglan wapnia wydziela się z dwóch siatkowatych struktur zlokalizowanych na górnej parze ramion. Samce żeglarka są o wiele mniejsze, mierzą zaledwie centymetr. Kieszenie powietrzne widywano już wcześniej w pseudopapierowych muszlach zarówno dzikich, jak i trzymanych w niewoli A. argo, ale nikt nie miał pojęcia, skąd się tam wzięły ani do czego służą. Anegdota z czasów Arystotelesa głosi, że samice żyją w skorupach i tworzą je, by korzystać z nich jak z żagla podczas podróży przez ocean.
Najnowsze badania pokazały, że samica pobiera powietrze na powierzchni wody. Wykorzystuje do tego lejek, który tworzy się, gdy skręca muszlę w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Następnie za pomocą ramion zwierzę zamyka pęcherzyk powietrza w górnej części skorupy.
Żeglarki nurkują nawet na głębokość 750 m, dlatego tak zmieniają ilość nabieranego powietrza, by dopasować swoją gęstość do gęstości wody. Dzięki temu zyskują tzw. zerową pływalność i w odróżnieniu od innych głowonogów, mogą bez wysiłku zawisać w toni na stałej głębokości na dowolny czas.
Finn uważa, że wykorzystując kieszenie powietrzne, w okresie godów samica żeglarka równoważy masę jaj. Dzięki temu nie uderza nimi o dno. Trzymając się średnich głębokości, zwierzęta unikają turbulencji wywoływanych przez fale oraz drapieżników z powierzchni, np. ptaków. Biolog opowiada, że proces pobierania powietrza i zanurzania przez samicę przebiega w 5 etapach. Głowonóg płynie na większe głębokości ruchem odrzutowym. Wzrastające ciśnienie zmniejsza objętość zaczerpniętego powietrza, a zatem i pływalność. Ostatecznie masa ciała zostaje całkowicie zniwelowana. Finn sądzi, że wcześniej nie dostrzeżono wyjątkowych umiejętności żeglarków, ponieważ eksperymenty prowadzono w zbyt płytkiej wodzie. Australijczycy obserwowali natomiast schwytane przez japońskich rybaków dzikie A. argo.
Finn urządzał im sesje nurkowania, uwalniając z nich uprzednio całe powietrze. Żeglarki natychmiast się wynurzały i ponownie uzupełniały zapas.
Komentarze (1)
diviner, 30 maja 2010, 20:45
Pół metra czy pięć centymetrów?