Żubry hamują wkraczanie drzew na tereny otwarte
Wypas zwierząt stał się w ostatnich dziesięcioleciach strategią przywracania lub utrzymania zarastających łąk i terenów otwartych. Najczęściej wykorzystywane są do tego zwierzęta udomowione, np. bydło czy konie. Powodem jest większa kontrola nad nimi, a także brak dzikich roślinożerców; tur wyginął, a żubr ciągle nielicznie występuje w Europie. Od dawna toczy się też między naukowcami dyskusja, czy dzikie ssaki roślinożerne są w stanie w warunkach naturalnych skutecznie hamować sukcesję roślinności drzewiastej. Odpowiedź na to pytanie przynoszą wyniki najnowszych badań zespołu Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, opublikowane w czasopiśmie Forest Ecology and Management.
Naukowcy badali, czy żubr - największy lądowy ssak w Europie - oraz inne gatunki ssaków kopytnych (łoś, jeleń i sarna) mają wpływ na roślinność drzewiastą na terenach otwartych w Puszczy Białowieskiej. Na 30 powierzchniach badawczych, położonych na niekoszonych łąkach w dolinach rzecznych i śródleśnych polanach, wykonano pomiary zagęszczenia i objętości koron drzew i krzewów. Dodatkowo w każdym sezonie monitorowano częstość wizyt i zachowanie zwierząt kopytnych za pomocą fotopułapek.
Okazało się, że sukcesja drzew i krzewów wykazywała duże różnice między badanymi powierzchniami - liczba drzew zmieniała się od kilkunastu do kilku tysięcy, a objętość ich koron wahała się od 1 do ponad 1000 m3 w przeliczeniu na 1 hektar łąki.
Badaliśmy, jak różne czynniki, takie jak częstość wizyt różnych ssaków kopytnych, wielkość łąk czy odległość od lasu, wpływają na wkraczanie roślinności drzewiastej na powierzchnie otwarte. Stwierdziliśmy, że częstsze wizyty żubrów na badanych powierzchniach skutkowały ponad 8-krotnym zmniejszeniem zagęszczenia i objętości koron drzew i krzewów w porównaniu do łąk nieodwiedzanych przez żubry. Takiej zależności nie znaleźliśmy w przypadku innych ssaków kopytnych, wśród których dominowały jelenie, choć wizytowały one łąki dwukrotnie częściej niż żubry - poinformował kierujący badaniami dr hab. Rafał Kowalczyk.
Jest to prawdopodobnie związane z czasem żerowania żubrów na powierzchniach, który wynosił średnio 56 sekund na wizytę i był prawie 4-krotnie dłuższy niż u innych ssaków kopytnych. Zagęszczenie roślinności drzewiastej zależało też od stopnia otwartości łąk – mniejsze łąki śródleśne pokryte były gęstszą roślinnością drzewiastą niż rozległe łąki w dolinach rzek czy na polanach osadniczych, co ma zapewne związek z bliskością lasu i większym obsiewem nasion drzew i krzewów na jego obrzeżach.
Badania pokazały, że żubry przystosowane do terenów otwartych, w środowiskach leśnych, do których były wprowadzane w okresie odtwarzania gatunku po jego wyginięciu na wolności, preferują śródleśne łąki i doliny rzeczne oferujące dużą obfitość roślinności (jest ona potrzebna dużemu roślinożercy). Zjadając roślinność łąkową dużymi kęsami, ścinają również pojawiające się tam siewki drzew i krzewów, a tym samym hamują ich wkraczanie na tereny otwarte. Inne ssaki kopytne, które częściej zjadają pędy już podrośniętych drzew i krzewów, nie obniżają ich zagęszczeń i w mniejszym stopniu wpływają na objętość koron.
Tereny otwarte, które przed tysiącami lat były obszarami występowania żubrów i które są przez nie preferowane we współczesnych populacjach, w wyniku braku megaroślinożerców, takich jak żubr czy tur, stopniowo zarastają lasem, zmniejszając mozaikę środowisk tak ważną dla zachowania różnorodności biologicznej. Żubr, który odgrywa coraz większą rolę w programach przywracania dzikiej fauny w Europie, może stać się zatem gatunkiem dzikiego roślinożercy istotnym w procesie odtwarzania i utrzymania zarastających łąk śródleśnych i dolin rzecznych. Przywracanie populacji tych dużych roślinożerców oraz odtwarzanie i utrzymanie z ich udziałem środowisk otwartych powinno mieć istotne znaczenie w programach ochrony bioróżnorodności w Europie.
Artykuł pt. "Do large herbivores maintain open habitats in temperate forests?" ukazał się w piśmie Forest Ecology and Management.
Komentarze (1)
Usher, 16 maja 2021, 23:09
Czy wiadomo coś na temat wpływu koników polskich, które miały być introdukowane w Bieszczadach?