Walka o seks skraca życie
Nie tylko u ludzi, ale także u wielu innych gatunków samce starzeją się i umierają szybciej niż samice. Dlaczego?
Najprawdopodobniej przyczyną jest konkurowanie o względy partnerki. Tim Clutton-Brock i Kavita Isvaran z Uniwersytetu w Cambridge doszli do takich wniosków, porównując gatunki monogamiczne, choćby bereniklę białolicą lub mangustę karłowatą, z poligamicznymi, np. pawianami czy epoletnikami krasnoskrzydłymi. W sumie w zestawieniu uwzględniono ok. 20 gatunków kręgowców.
Jak łatwo się domyślić, samce gatunków wiernych jednej partnerce staczały mniej walk, a gatunków poligamicznych niemal nieustannie ze sobą konkurowały. Okazało się, że w im większym stopniu poligamiczny był dany gatunek, w tym większym stopniu samce starzały się i umierały szybciej od zdobywanych z takim trudem "kobiet".
Naukowcy wyjaśniają to tym, że gdy walka o uprawianie seksu przybiera na sile, konkretnemu samcowi pozostaje średnio mniej czasu na rozmnażanie. Nie istnieją więc ważkie przyczyny, dla których w toku ewolucji miałoby u tych gatunków dojść do utworzenia męskiej długowieczności (Proceedings of the Royal Society B.).
W czasach, kiedy wyewoluowała współczesna ludzka fizjologia, czyli być może w późnej epoce kamienia łupanego, poligamia była normą. Nie stanowi to jednak żadnego usprawiedliwienia dla mężczyzn angażujących się współcześnie w promiskuityzm – dodaje Tim Clutton-Brock.
Komentarze (1)
waldi888231200, 18 października 2007, 00:30
Co za bzdury?? Samice w czasie rui wydzielają zapach który informuje samca mogę mieć potomstwo , a sam akt zapłodnienia to góra kilka minut.
To co ich zabija to stres (ciągłe wyczekiwanie na przeciwnika i lęk o utratę pozycji w stadzie) a u ludzi to wyścig szczurów do którego samce (w tej głupiej kulturze) z klucza muszą przystąpić. Do tego kobieta będąc w ciąży doznaje swoistego odnowienia organizmu ,a wychowując małe dziecko wydziela morze endorfin które niewątpliwie wydłużaja jej życie (w tym czasie facet jest postacią drugoplanową co mu dobrze nie służy) 8)