Zahipnotyzowana pacjentka śpiewała w czasie operacji

| Medycyna

Trzydziestojednoletnia Alama Kanté, mieszkająca we Francji wokalistka z Gwinei, przeszła niedawno operację usunięcia guza przytarczyc. By nie uszkodzić strun głosowych, pacjentce podano jedynie znieczulenie miejscowe, zahipnotyzowano i poproszono o śpiewanie w czasie krytycznych momentów zabiegu.

Choć operację przeprowadzono w Szpitalu Henri Mondora 3 kwietnia, prof. Giles Dhonneur dopiero 14 czerwca zaprezentował materiał filmowy na konferencji prasowej.

Przy pełnej świadomości ból takiej operacji jest nie do wytrzymania [...]. [Alama] weszła w trans, słuchając słów hipnoterapeutki. Przebyła długą drogę do Afryki i zaczęła śpiewać. To było niesamowite - powiedział Dhonneur w wywiadzie udzielonym dziennikowi Le Figaro.

Pierwszą na świecie "śpiewającą" operację przeprowadzono w Creteil pod Paryżem. Artystka wykonała w jej czasie 2 utwory z płyty Generation Sabbar. Stroną hipnotyczną procedury zajmowała się Asmaa Khaled. Jak wspomina główna zainteresowana, koło mnie znajdowała się kobieta, która mówiła mi, żebym się nie przejmowała, bo wszystko będzie dobrze. Poprosiła mnie, bym udała się w podróż. Zgodziłam się, a ona powiedziała, że wybieram się do Senegalu. Mimo hipnozy na pewnym etapie zabiegu Kanté zaczęła odczuwać ból, lecz wtedy Khaled zapewniła, że zaraz zniknie i tak się podobno stało.

Dwa miesiące po operacji śpiewaczka doszła już w pełni do siebie i jest gotowa, by stanąć na scenie i promować swój nowy album. Alama jest spokrewniona z Morym Kanté, mistrzem kory i wykonawcą przeboju z roku 1987 pt. Yé ké yé ké.

 

Alama Kanté operacja hipnoza guz przytarczyce struny głosowe wokalistka Giles Dhonneur