W internecie zrobiło się bezpieczniej
W internecie znacząco zmniejszyła się liczba złośliwych reklam próbujących zarazić użytkownika szkodliwym kodem. Specjaliści uważają, że spadek ten ma związek ze zniknięciem zestawu narzędzi hakerskich o nazwie Angler. Jeszcze niedawno było to najpopularniejsze narzędzie, za pomocą którego przestępcy tworzyli szkodliwy kod atakujący dziury we Flash Playerze, Internet Explorerze i Silverlight.
Do ataku dochodziło, gdzy użytkownik korzystający z przestarzałej wersji jednego z wymienionych programów odwiedził zainfekowaną witrynę lub kliknął na reklamę przekierowującą na zainfekowaną stronę. Infekcja przebiega bez żadnej interakcji ze strony użytkownika.
Przez ostatnie dwa lata Angler był najpopularniejszym narzędziem wśród przestępców. Za jego pomocą atakowali oni ofiary na całym świecie. Nagle na początku czerwca przestano dokonywać ataków za jego pomocą. Dotychczas się one nie powtórzyły. Specjaliści nie zaobserwowali ataków na wielką skalę. Przestępcy zaczęli używać nowych narzędzi, jak RIG of Magnitude, jednak skala ataków oraz ich złożoność są nieporównywalne z Anglerem.
"Ataki za pomocą złośliwych reklam zawsze były przeprowadzane falami. Napastnicy dokładnie wybierali kolejne cele i dobrze przygotowywali kolejne ataki. Jednak zniknięcie Anglera miało natychmiastowy pozytywny efekt" - mówi Jerome Segura z Malwerbytes.
Komentarze (1)
Jajcenty, 6 lipca 2016, 14:12
Kto zniknął Anglera? Taki sukces i żadnego ojca?