Bicie serca zdradzi złodzieja?
Apple złożyło wniosek patentowy na technologię, która ma umożliwić zidentyfikowanie ukradzionych urządzeń. W złożonych dokumentach mowa jest o urządzeniach poddanych jailbreakingowi, czyli takich, w których złamano zabezpieczenia uniemożliwiające m.in. uruchamianie nieautoryzowanych programów.
Apple utożsamia zatem we wniosku urządzenie po jailbreakingu z urządzeniem skradzionym. niewykluczone zatem, że koncern jest w stanie zdalnie zablokować taki gadżet.
Wśród technologii pozwalających na wykrycie, czy urządzenie zostało skradzione, wymieniono możliwość wykorzystania wbudowanego aparatu do porównania zdjęcia użytkownika ze zdjęciem właściciela, wykorzystanie technologii rozpoznawania głosu czy nawet pomiar bicia serca, to ma pozwolić na zidentyfikowanie "sygnatury serca właściciela". Wniosek patentowy zakłada też wykorzystanie akcelerometru do rejestrowania "profilu wibracji", z którego Apple chce się dowiedzieć, "w jaki sposób w danej chwili urządzenie jest transportowane".
Gdy wspomniana technologia uzna, że nadzorowane przez nią urządzenie znajduje się w rękach kogoś obcego, ma poinformował o tym właściciela. Możliwe jest też zablokowanie urządzenia.
Komentarze (4)
John, 23 sierpnia 2010, 13:28
Wolałbym po prostu hasło. Proste i niezawodne.
Jurgi, 23 sierpnia 2010, 14:30
No i Apple będzie wiedziało, jakich środków transportu używają użytkownicy. Zaj* zwłaszcza do profilowania reklam.
Tak, i w momencie gdy właściciel poczuje nadchodzący atak serca i będzie chciał zadzwonić po pomoc, iPhone odmówi działania, wyświetlając komunikat o kradzieży…
Normalnie, aż chce się spytać, czy miktofon będzie rejestrował charakterystykę pierdzenia podczas użytkowania w toalecie.
Tolo, 23 sierpnia 2010, 14:55
Świat stanął na głowie.. będę udowadniał telefonowi ze jestem jego właścicielem to brzmi jak ponury żart..
wilk, 23 sierpnia 2010, 16:31
Niezły cyrk z tym Apple. Z jednej strony kupujemy urządzenie i nabywamy do niego prawo, by móc swobodnie rzucić nim o podłogę, a z drugiej strony nie możemy za wiele z nim zrobić. Czemu przeróbki nie mogą pozbawiać nas wyłącznie serwisu i gwarancji (coś jak nieautoryzowane serwisy aut, ot robimy to na własne ryzyko). Przypomina mi to nieco XBoksa.
Niesamowite, czyli np. przy każdym wykryciu przez urządzenie, że jest podnoszone to będzie cykać nam serię fotek i wysyłać do centrali (mowa o zdalnym zablokowaniu)?
Niebawem przed włączeniem trzeba będzie przebić się przez serię komunikatów "FBI warning - limited use only" lub posiadać zestaw odpowiednich dodatków do odpalania. ;]