Assembler: narzędzie do rozpoznawania zmanipulowanych fotografii pomoże w walce z fake newsami
Konglomerat Alphabet, właściciel Google'a, stworzył bezpłatne narzędzie o nazwie Assembler, które ma określać, czy fotografia jest prawdziwa czy została zmanipulowana. Narzędzie, rozwijane we współpracy z amerykańskimi i włoskimi uniwersytetami, pomoże dziennikarzom w wykryciu fałszywek. Narzędzie wykorzystuje kilka różnych testów, podczas których np. sprawdzane jest, czy do fotografii nie wstawiono fragmentu innego zdjęcia, czy manipulowana jasnością lub usuwano coś z tła.
Assembler to dzieło Jigsaw, grupy inżynierów, projektantów, naukowców i innych, której zadaniem jest walka z dezinformacją, cenzurą, ekstremizmem czy manipulowaniem wyborami.
Online'owe manipulacje, dokonywane m.in. za pomocą fotografii i materiałów wideo zmienianych za pomocą sztucznej technologii, to coraz poważniejszy problem. Wiadomo, że metody te są stosowane przez różne państwa, które chcą za ich pomocą np. wpływać na wyniki wyborów w innych krajach.
Już w tej chwili Assembler jest testowany m.in. przez AFP, Animal Politico, Code for Africa, Les Decodeurs du Monde oraz Rappler. Niestety, przeciętny internauta nie będzie mógł skorzystać z tego narzędzia.
Trwa wyścig pomiędzy tymi, którzy chcą walczyć z fałszywymi informacjami, a tymi, którzy je rozpowszechniają. Chcemy być pewni, że nasza praca da przewagę tym pierwszym. Dlatego też bardzo ostrożnie dobieramy tych, którzy dostają dostęp do Assemblera i ściśle monitorujemy używanie tego narzędzia pod kątem wszelkich nadużyć, oświadczył szef grupy Jigsaw, Santiago Andrigo.
Komentarze (3)
radar, 6 lutego 2020, 21:26
Zastanawia mnie, czy samo to nie jest już nadużyciem.
No i security by obscurity, czyżby wszelkie dobre praktyki jednak nie działały?
pogo, 6 lutego 2020, 22:15
Kiedy możesz samodzielnie testować, czy Twój fejk jest dostatecznie dobrze zrobiony by oszukać algorytm...
Nawet jeśli algorytm byłby nieznany, ale efekt działania znany i można by do oporu powtarzać próby, to prędzej czy później zostanie rozkodowany. A tak to Robisz swój fejk i nie masz jak zweryfikować, zrobią to ludzie, którzy od razu będą krzyczeć, że kłamiesz.
Tak w dużym uproszczeniu.
radar, 7 lutego 2020, 21:50
Och, przecież ja to wiem, ale samo trzymanie tego dla "odpowiednich" ludzi budzi zastrzeżenia. Teraz tylko ci "właściwi" mogą krzyczeć "fejk!"
Jak ktoś boi się inzynierii wstecznej czy brute forcea to niech udostępni z limitem 5 obrazków na dzień, ale za to każdy w "krytycznym" momencie będzie mógł samodzielnie sprawdzić, a nie znów polegać na "uczciwości" (heloł!) mediów.