Miliardowe straty przez upały
Z powodu upałów australijska gospodarka traci 6,2 miliarda dolarów rocznie. To pokazuje, jakie straty ekonomiczne mogą czekać kraje, w których z powodu globalnego ocieplenia zwiększy się liczba najbardziej gorących dni.
Doktor Kerstin Zander i jej koledzy z Charles Darwin University przeprowadzili ankiety wśród 1726 pracujących. Chcieli dowiedzieć się, jaki wpływ mają wysokie temperatury na gospodarkę.
Z wywiadów wynika, że średnio australijski pracownik bierze w ciągu roku 4,4 dnia wolnego z powodu zbyt wysokiej temperatury. Ponadto 70% respondentów odpowiedziało, że z powodu upałów byli w ciągu ostatnich 12 miesięcy mniej produktywni przez co najmniej 1 dzień, a 30% stwierdziło, że ich produktywność często spada w związku ze zbyt wysoką temperaturą.
Bardziej szczegółowe badania pozwoliły naukowcom obliczyć, że absencje w pracy spowodowane upałem oznaczają roczną stratę w wysokości 845 dolarów amerykańskich na pracownika. Obniżenie wydajności pracy kosztuje jeszcze więcej, bo 932 dolary rocznie. W sumie z powodu upałów gospodarka Australii traci 0,4% PKB rocznie. Zander przyznaje, że wyliczenia jej zespołu są dość ostrożne, strata może być więc większa. Zauważa też, że ankiety dotyczyły rekordowo ciepłego roku. Ale wcześniejszy rok był również rekordowo ciepły. Rok następny także - mówi uczona. Ocieplający się klimat będzie związany z coraz większymi stratami, gdyż będzie rosła liczba wyjątkowo gorących dni. To badanie pokazuje, że już teraz zbyt wysokie temperatury są odpowiedzialne za równie duże straty co absencje chorobowe - stwierdza Steven Sherwood z University of New South Wales. Uczony przypomina, że olbrzymia liczba ludzi żyje na obszarach tropikalnych i subtropikalnych. W okolicach południa praca musi być tam przerywana. Sherwood nie wyklucza, że podobnie będzie działo się w przyszłości w Australii.
Zander zauważa, że koszty związane z absencjami czy mniejszą wydajnością w gorące dni mogą być jeszcze większe w krajach o tradycyjnie chłodniejszym klimacie. Tamtejsi mieszkańcy oraz infrastruktura nie są bowiem przyzwyczajeni do wysokich temperatur równie dobrze jak Australijczycy.
Komentarze (1)
darekp, 6 maja 2015, 08:28
Hm, jakieś to mocno naciągane (pomijając już kwestię wyrażania kosztów w miliardach dolarów - wszak nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze):
No to w takim razie doliczmy do tego ile pracownik w kraju o chłodniejszym klimacie bierze mniej dni wolnych z powodu nie przeziębienia się na skutek cieplejszych zim
Tja, ale w tych krajach o tradycyjnie chłodniejszym klimacie było tradycyjnie więcej przeziębień itp. (np. u nas w pracy jesienią/zimą zawsze jest jakaś akcja w stylu "szczepienia przeciwko grypie").