Australijski komar czerpie krew z... nozdrzy żab
Pewien gatunek komara z Australii ma niezwykłą strategię zdobywania pożywienia. Dwóch biologów ze zdumieniem zauważyło, że Mimomyia elegans pożywia się w nozdrzach niektórych gatunków płazów bezogonowych. Byli tak zaskoczeni odkryciem, że przez trzy lata prowadzili obserwacje i odkryli, że komar najpierw ląduje na grzbiecie żaby, następnie wędruje na jej głowę, staje między oczami, wkłuwa się do środka nozdrza i stamtąd czerpie krew.
Naukowcy obserwowali interakcje żab i komarów w 60 podmokłych miejscach na Wyspie Kooragang w Nowej Południowej Walii. Udało im się zarejestrować kilkanaście przypadków, gdy komar pożywiał się w nozdrzach Litoria aurea, L. fallax i L. peronii. Nigdy za to nie zauważyli, by komar pobierał krew z innej części ciała płaza. Naukowcy sądzą, że być może w nozdrzach jest najcieńsza skóra. To jednak nie jedyny przykład komara, który pożywia się na zwierzęciu będącego jego naturalnym wrogiem. Badacze przytaczają przykład Uranotaenia lowii, który wkłuwa się między głowę a kark płaza, czy Corethrella ranapungens pobierający krew z różnych miejsc na pysku. Jednak czerpanie krwi z wnętrza nozdrzy jest czymś wyjątkowym.
Badacze, John Gould i Jose W. Valdez, zauważają, że komary są bardzo ważnym elementem wielu ekosystemów, zarówno wodnych, jak i lądowych. Zapylają rośliny, stanowią źródło pożywienia dla wielu zwierząt. Odgrywają też istotną rolę w przenoszeniu chorób i pasożytów. Korzystanie przez nie z płazów jako źródła pożywienia nie jest ani niczym niespotykanym, ani zaskakującym. Wręcz przeciwnie, to rozsądna strategia, gdyż wiele płazów przebywa nad wodą, czyli tam, gdzie przebywają tez komary.
Obserwowane przez Goulda i Valdeza gatunki komarów zachowują się nietypowo. Aby być bezpieczne, muszą wylądować na grzbiecie i przemierzyć całe ciało żaby. Naukowcy zwracają też uwagę, że zarówno te gatunki, jak i inne żerujące na płazach, mogą być ważnym wektorem przenoszącym wiele chorób. To kwestia, która wymaga pilnego zbadania, tym bardziej w obliczu szybkiego wymierania płazów w niektórych miejscach na Ziemi.
Komentarze (3)
radar, 18 grudnia 2023, 12:00
Ciekawi mnie ile pokoleń komarów musiało zginąć zanim pojawił się taki, który "wymyślił" ten sposób pożywiania. Proces wydaje się dość chyba skomplikowany jak na taki mały mózg, a jednak.
Mariusz Błoński, 18 grudnia 2023, 19:03
Gdyby takie coś zaszło wśród ludzi, to zachwycalibyśmy się słowami wielkich wodzów, mówiących: "Możemy ssać naszych wrogów, bo stoimy na ramionach gigantów. Czterdzieści pokoleń patrzy na nas. Polegli bohaterowie oddali swe życie, byśmy my mogli ssać".
radar, 19 grudnia 2023, 14:27
Jeśli mamy już na myśli homo sapiens, to tutaj chyba jest ta ciekawa różnica. W momencie kiedy ta wiedza może zostać utrwalona nie tylko w pamięci pojedynczego osobnika (i jego genów), ale też w pamięci jakiejś grupy świadków to już można określić ile pokoleń, dlaczego tak, a nie inaczej to wyglądało. Jeśli można utrwalić w kamieniu lub na papierze to już w ogóle kolejne pokolenia mają łatwiej (o ile zamiast nauki i sięgania po wiedzę do kieszeni nie oglądają kotów czy co ktoś jadł na śniadanie). A takie komary? Taki komar nawet nie wie czy to było 40 pokoleń czy 40tys. pokoleń. Natura jest niesamowita (jak i implikacje dla SSN). Jeśli przeciętny komar ma 220k neuronów z czego połowa to neurony odpowiedzialne za wzrok to ciekawe czy udało by się wytrenować sieć do "bycia komarem" i lądowania na żabich plecach, tej samej żaby, która na Ciebie poluje (pamiętając oczywiście o innych funkcjach życiowych, jedzeniu, reprodukcji, lataniu, itp