Rekordowy blok ze starożytności
Latem 2014 r. archeolodzy z Wydziału Orientalnego Niemieckiego Instytutu Archeologii odkryli w kamieniołomie w Baalbek w północno-wschodnim Libanie największy blok, jaki został wyciosany przez ludzi w starożytności. Monolit, który ma circa 19,6 m długości, 6 m szerokości i co najmniej 5,5 m wysokości, jest nadal częściowo zakopany. Jego wagę szacuje się na 1650 t.
Kamieniołom, w którym wydobywano wapień, znajdował się w odległości ok. 400 m od kompleksu świątynnego. Odkryto w nim 2 inne olbrzymie bloki. Jeden waży ok. 1240 t, a drugi, Hajjar al-Hibla (czyli Głaz Brzemiennej Kobiety), ok. 1000 t. Trzeci kamień leży obok i pod Hajjar al-Hiblą.
Stopień wygładzenia bloku wskazuje, że miał być przetransportowany i wykorzystany bez cięcia.
Tegorocznym celem wykopalisk było zdobycie nowych informacji nt. technik wydobywczych i transportu megalitów. Pracami kierowała prof. Jeanine Abdul Massih z Uniwersytetu Libańskiego.
Archeolodzy datują kamień na co najmniej 27 r. p.n.e., a więc na czasy, gdy Baalbek było rzymską kolonią. Wtedy zaczęła się budowa świątyń. Masywne głazy o długości 19,6 m wykorzystano w podstawie Świątyni Jowisza. Warto przypomnieć, że na jej zachodniej stronie znajduje się "Trilithon", grupa 3 wielkich bloków kamiennych ważących po ok. 1000 ton każdy. Nie wiadomo, jak monolity przetransportowano i tak dokładnie ułożono.
Nowo odkryty blok także miał być zapewne wykorzystany w świątyni, ale z jakiegoś względu go porzucono. Pewną wskazówką co do przyczyny może być Hajjar al-Hibla, który pozostał w kamieniołomie przez kiepską jakość materiału w jednym z rogów. Naturalne pęknięcie doprowadziło do jego ułamania w czasie próby transportu.
Komentarze (5)
radar, 5 grudnia 2014, 13:56
Mają rozmach...
Z inżynierskiego punktu widzenia z zapartym tchem czekam na ostateczne rozwiązanie tych zagadek.
thikim, 30 sierpnia 2018, 21:32
Jakich zagadek? Jeden człowiek obecnie może i tonę przetoczyć no ale są dobre koła. Załóżmy wtedy były kijowe. Więc załóżmy że jeden człowiek mógł potoczyć 200 kg. No to brali 10000 ludzi i ciągnęli to.
Ciosanie podobnie. Duża ilość ludzi prymitywnymi narzędziami.
ex nihilo, 30 sierpnia 2018, 23:06
Na jakich kołach byś to chciał ciągnąć? No chyba, że szef tego interesu komórę z kieszeni wyciągnął i Mammoeta sobie zamówił:
Takie kamyki praktycznie tylko na rolkach z pni drzew można było ciągać.
10 000 ludzi? Prawdopodobnie efektywna "moc" takiego tłumu byłaby mniejsza niż dobrze zorganizowanej setki.
Znane były już wtedy kołowroty. I słonie też były znane.
Mniejsze ciężary, po kilkadziesiąt ton, można przemieszczać bez większego wysiłku na niezbyt skomplikowanych patentach wykorzystujących podparcie w punktach równowagi. Na YT widziałem filmik, na którym jeden gość (Anglik chyba jakiś) w taki sposób przemieszczał i stawiał do pionu kamyk ważący ok. 20 ton. Chyba nawet bardzo się nie spocił, bo na zmęczonego nie wyglądał Czy takie diabelstwo w podobny sposób by się udało? Nie wiem.
thikim, 31 sierpnia 2018, 14:31
Nie doceniasz tego jak ludzie kiedyś byli organizowani. To nie to co dziś że dwóch stoi i patrzy jak trzeci pracuje.
Co nie znaczy że nie dało się użyć formy kołowrotu czy nawet dźwigni.
A to z rysunku to jednak jest większy problem. Zaryło by w ziemię dość mocno.
No jak Ty widzisz tu tłum czyli takie dość dzisiejsze spojrzenie to owszem. Ale wtedy tłum można było dobrze zorganizować. I to już nie był tłum. To była maszyna. Samo odrzucenie biurokracji zwiększa "moc" kilkukrotnie. Odrzucenie BHP to kolejny zysk.
Patrzysz moim zdaniem przez dzisiejszy pryzmat gdzie pracownik ile tam może posunąć? Trzydzieści?
Wtedy ludzie posuwali kilkaset
ex nihilo, 31 sierpnia 2018, 23:40
Zarzucasz mi błąd "dzisiejszego widzenia", który sam robisz.
Na takim jednym nieistniejącym już niestety fajnym forum związanym z historią często powtarzałem, że nasze prapra(...)pradziadki to nie byli idioci, mieli takie same mózgi, jak my, a do tego dużo sprytu i niemal nieskończoną cierpliwość i upierdliwość w działaniu, czego dzisiaj nam często brakuje.
Nie wiem, jak ten akurat blok mógłby zostać przemieszczony. Żeby coś sensownego o tym móc powiedzieć, trzeba by najpierw zrobić porządne obliczenia inżynierskie, czyli przede wszystkim mieć odpowiednie dane.
Nie przypuszczam jednak, żeby używana była czysta siła, na zasadzie 10000 ludzi i wiooo...
Po pierwsze: oni naprawdę nie byli idiotami i mieli całkiem niezłą technikę. Mieli poza tym parę tysięcy lat doświadczeń z wleczeniem wielkich kamulców.
Po drugie: te 10000 l;udzi... spróbuj zrobić sobie chociażby prostą, ale w miarę kompletną symulację tego ciągnęcia Pamiętaj o kątach lin, ich długości (sprężystość, rozciąganie, ciężar), synchronizacji ludzi na odcinku kilkuset m, itp., itd.
Po trzecie: coś takiego jak Stonehenge mógłby postawić jeden człowiek, gdyby dać mu odpowiednio dużo czasu. Wiedza, jaka byłaby potrzebna istniała już duuuużo wcześniej.
Jak chcesz się zabawić, możes sprawdzić, że np. 100 kg kamul (np. betonowy krawężnik) będziesz podnosił i przemieszczał jednym palcem, całkiem dosłownie.
Leży sobie taki na ziemi. Jeden koniec to niech będzia A, drugi B. Chcesz toto podnieść, jednym palcem. Od strony np. A wygrzeb pod nim niezbyt głęboki (kilka cm) dołek od końca, prawie do połowy. Teraz naciśnij palcem ten koniec A, żeby wlazł do dołka. B się podniesie. Podłuż od strony B, blisko środka jakąś deskę. Teraz wygrzeb podobny jak od A dołek po stronie B i naciśnij koniec B palcem, tak. żeby do dołka wlazł. Po stronie A, blisko środka, możesz już podłożyć dwie deski, jedna na drugiej. Nciśnij A i pod B podłóż drugą deskę, Dołki możesz już zasypać, nie będą potrzebne, zamiast dołków masz już deski, a cały kamul kilka cm nad ziemią, Teraz możesz w podobny sposób jak poprzenio nciskiem jedngo palca podnosić kamul, aż Ci to wszystko pizgnie na ziemię... no chyba, że zamienisz te deski na jakąś porządniejszą konstrukcję
Chcesz kamulca przemieszczać? To zamień deski na drągi. Jak będziesz odpowiednio kamień naciskał (dalej jednym palcem) i zmieniał jego kąt, to kamień będzie po tych drągach wędrował... nawet pod górę. jak trochę poćwiczysz, To możesz wziąć kamuszek taki jak np. w Stonehenge. Palec już nie wystarczy, ale przestawianie z końca na koniec obciążenia 200-300 kg, będzie wystarczające. Tak właśnie robił gość na filnie YT, o którym pisałem. Nie mam niestety linku, dosyć dawno to oglądałem, może znajdzie się gdzieś pod hasłem "Stonehenge", bo z tym to chyba było związane.
W dawnych legendach związanych z podobnymi kontrukcjami, mówi się o "chodzących kamieniach". Na Wyspie Wielkanocnej była kilka lat temu zrobiona próba takiego "chodzenia". Wystarczyło kilka lin i kilkadziesiąt osób, żeby odpowiednio "bujana" kopia posągu faktycznie "chodziła". I nawet im się to nie wywaliło
Edycja: sorki, literówek i innych takich naklepałem od cholery, ale nie będę już tego poprawiał, bo do czego innego muszę się zabrać...