Znaleziono najstarsze w Europie szczątki H. sapiens i dowód na wykorzystywanie technologii UPI
Przed 46 000 lat niewielka grupa ludzi wprowadziła się do jaskini Baczo Kiro w górach Stara Płanina leżących w dzisiejszej Bułgarii. Pozostały po nich kości licznych zwierząt, koraliki, wisiorki czy kamienne ostrza. Region był już wcześniej zamieszkany przez neandertalczyków, którzy w tej samej jaskini tysiące lat wcześniej zostawili ślady swojego pobytu. Jednak tym razem mieliśmy do czynienia z zupełnie nowymi przybyszami. Jak dowiadujemy się z artykułu w Nature, nowi mieszkańcy jaskini byli pierwszymi znanymi nam Homo sapiens w Europie.
To nie pierwsze wykopaliska w tej jaskini. Jednak tym razem naukowcy wyposażeni byli w najnowocześniejsze narzędzia, dzięki którym mogli zidentyfikować ząb trzonowy i fragmenty kości jako należące do przedstawicieli naszego gatunku. Udało się też określić wiek znaleziska, stwierdzając tym samym, że mamy tutaj do czynienia z najstarszymi znanymi dowodami pobytu H. sapiens w Europie.
Neandertalczycy żyli na Starym Kontynencie jeszcze około 40 000 lat temu. Oba gatunki człowieka musiały więc przez kilka tysięcy lat sąsiadować ze sobą. Mamy dowody genetyczne wskazujące, że dochodziło do krzyżowania się pomiędzy nimi.
Bardzo rzadko znajduje się kości wczesnych H. sapiens. Dlatego też specjaliści próbują identyfikować przedstawicieli naszego gatunku po złożonych narzędziach i artefaktach należących do kultury oryniackiej: ostrza, figurki i instrumenty muzyczne datowane na 43–33 tysiące lat temu. W tym samym czasie neandertalczycy wykonywali mniej złożone narzędzia należące do kultury mustierskiej.
Naukowcy od dawna sprzeczają się, kto był twórcą przejściowych artefaktów, takich jak koraliki czy biżuteria, bezpośrednio poprzedzających wytwory kultury oryniackiej, a które przypisywane są do technologii IUP (Initial Upper Paleolitic). Artefakty takie, pochodzące sprzed 47 000 znaleziono na Bliskim Wschodzie. Niedługo potem rozpowszechniły się one po całej Eurazji. Pewne dowody z Wielkiej Brytanii i Włoch wskazują, że były one dziełem H. sapiens, jednak nie ma pewności co do datowania ludzkich szczątków i artefaktów.
W 2015 roku ponownych wykopalisk w jaskini podjął się zespół z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka prowadzony przez Jeana-Jacquesa Hublina. Naukowcy znaleźli tysiące kości, koralików, wisiorków, kamienne i kościane narzędzia oraz ludzki ząb trzonowy.
Ząb należał do H. sapiens, jednak kości były zbyt pofragmentowane, by po ich wyglądzie określić, czy były ludzkie czy zwierzęce. Uzyskali więc kolagen z 1271 fragmentów i poddali analizie obecne tam proteiny. Na tej podstawie stwierdzili, że cztery fragmenty ze starszych warstw należą do człowieka. Później zajęli się analizą DNA tych fragmentów oraz zęba i wykazali, że mitochondrialne DNA należy do H. sapiens. Obecnie trwają analizy jądrowego DNA.
Udało się też przeprowadzić datowanie metodą radiowęglową. Stwierdzono, że ludzkie kości i artefakty pochodzą sprzed 43 650 – 45 820 lat. Z kolei najstarsze kości zwierzęce pojawiły się w jaskini prawdopodobnie 46 940 lat temu. W tym mniej więcej czasie klimat w Europie zaczynał się ocieplać, co mogło zachęcić H. sapiens będących nosicielami kultury IUP do migracji z Bliskiego Wschodu.
Hublin zauważa, że wisiorki z zębów niedźwiedzi jaskiniowych znalezione w Baczo Kiro są podobne do wytworów kultury szatelperońskiej. Ta zaś, wedle jednej z hipotez, jest odmianą kultury mustierskiej znajdującej się pod wpływem H. sapiens.
Część badaczy uznaje jednak to za zbyt daleko idące interpretacje mówiąc, że technologie przejściowe, jak IUP są tak zróżnicowane, iż nie mogły być stworzone przez jeden gatunek człowieka. Ponadto, jak twierdzi Francesco d'Errico z Uniwersytetu w Bordeaux, który od dawna sprzecza się z Hublinem o możliwości neandertalczyków, wiele znalezisk pokazuje, że neandertalczycy byli w stanie wykonywać złożone narzędzia i ozdoby na długo zanim zetknęli się z Homo sapiens.
Faktem jest jednak, że najnowsze odkrycie w Baczo Kiro jest niezwykle istotne. Jak stwierdził Tom Higham z Uniwersytetu Oksfordzkiego, po raz pierwszy możemy stwierdzić, że UIP były wykonywane na terenie Europy przez człowieka współczesnego.
Komentarze (5)
Eco_PL, 12 maja 2020, 12:04
No właśnie. Czy aby czasami często nie dochodzi do "automatycznego" przypisywania złożonych narzędzi do Homo Sapiens. Jeszcze nie tak dawno temu zastanawiano się czy neandertalczyk potrafił w ogóle posługiwać się mową.
venator, 12 maja 2020, 12:20
Wytworzyli kulturę materialną, która nie odbiegała technicznie od tej tworzonej przez h.s. Tyle, że co z tego? Mową (ciała) to potrafią posługiwać się nawet pszczoły.
Neandertalczyk nie potrafił (być może z powodów językowych, niedostatku myślenia abstrakcyjnego) tworzyć złożonych społeczności. Budowa anatomiczna ograniczałą jego sposób do konkretnego typu polowania. Zmiany klimatyczne powodowaly zawężanie, dosyć gwałtowne, nisz ekologicznych, w której neandertalczyk mógł się odnaleźć. Odizolowane grupy były małe. Ale gdy w te trudne chwilę dla neandertalczyka wkroczył h.s. zaburzając delikatną równowagę, to była już wtedy tylko równia pochyła.
Eco_PL, 12 maja 2020, 15:07
Nie ma żadnych dowodów ani na niedostatki językowe neandertalczyka, ani na niedostatki myślenia abstrakcyjnego.
Myślę, że deprecjonujemy neandertalczyka jako gatunek, choć nie mamy ku temu żadnych podstaw.
tempik, 12 maja 2020, 18:48
Ludzie znajdują podstawy do deprecjonowania innych narodowości czy kultur więc tutaj podstaw pewnie jest x razy więcej
venator, 13 maja 2020, 21:50
Nie o deprecjonowanie chodzi . Neandertalczyk wyginął, przekazując niewielką spuściznę genetyczną h.s. i jest to niepodważalny fakt. Był jakis zespół przyczyn, który do tego doprowadził.
Jakich dowodów żądasz? Można stawiać hipotezy i po ich konfirmacji budować teorie. Tylko tyle i aż tyle.
Można też postawić sprawę na opak i napisać, że nie ma żadnych dowodów, iż nendertalczyk posługiwał się mową (w naszym rozumieniu) oraz myślał abstrakcyjnie, tak jak to sobie wyobrażamy.
Kość gnykowa to nie wszystko. Co więcej, istnieją dobrze udokumentowane hipotezy, że w rozwoju osobniczym mózgu h.n i h.s na etapie niemowlęcym zachodziły bardzo istotne różnice.
Do chwili opuszczenia kanału rodnego, mózgi h.sapiens, neandertalczyka i szympansa rozwijały się tak samo. Później rozwój mózgu h.sapiens przebiegał odmiennie i to w najbardziej krytycznej , dla funkcji poznawczych, fazie rozwoju:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0047248411002314
nieco więcej:
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0960982210012820
Philip Gunz z Instytutu Maxa Planca, współautor badań , powiedział podsumowując, że z badań im wyszło iż poprostu Neandertalczyk widział świat inaczej niż my
Nie był głupszy, więc nie o deprecjonowanie chodzi. Był inny.
Nawet niewielkie zmiany chociażby w móżdżku mogły spowodować, że pomimo jakiś umiejetności abstrakcyjnego myślenia nie rozwineła się u niego mowa na tyle zawansowana aby przekazać to innym w grupie. To oczywiście spekulacja, ale mająca podstawy.
W teorii językowej niezbędnym elementem do rozwinięcia się złożonej społeczności jest mowa zdolna do przekazania abstrakcyjnych pojęć. A neandertalczyk nie tworzył grup większych niż stado szympansów. Prawdopodbnie był równie inteligentny jak h.s. ale w nieco odmienny sposób. Nie stworzył więc na tyle skutecznych struktur społecznych aby przeciwstawić się presji środowiskowej i rywalizacji ze strony naszych przodków.