Zanieczyszczona Barycz. Trucizna w unikatowym ekosystemie
W dolinie Baryczy doszło do katastrofy ekologicznej. Rzeka została zatruta, a na jej powierzchnię masowo wypłynęły ryby. Na miejscu pracuje grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego, strażacy, inspektorzy Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska oraz policyjny wydział dochodzeniowo-śledczy.
Nie wiadomo, kto zatruł rzekę i zagroził unikatowemu na skalę europejską ekosystemowi. Wstępne badania pokazują, że zanieczyszczenie jest pochodzenia organicznego. Zdaniem lokalnych mediów trucizna może pochodzić z pryzm nawozów sztucznych i organicznych znajdujących się pomiędzy korytami rzek Kuroch, Barycz oraz Złotnica albo z chlewni w pobliżu Odolanowa.
Wędkarze i pracownik Stawów Milickich, którzy zauważyli zanieczyszczeni, poinformowali o czarnej śmierdzącej cieczy, która unosi się na jej powierzchni. Już wiadomo, że zanieczyszczeniu uległ co najmniej 60-kilometrowy odcinek.
Jeden z naszych pracowników patrolując rzekę zobaczył, że jest zanieczyszczona. Kolor rzeki i zapach wskazywał, coś jest nie tak. Od razu podjęto decyzję o zamknięciu wszystkich dopływów do rezerwatu Stawy Milickie. Poinformowaliśmy także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i Wody Polskie o skażeniu – powiedział Damian Żuber ze Stawów milickich.
Służby apelują, by nie korzystać z Baryczy. Nie kąpać się w niej, nie łowić ryb, nie organizować spływów kajakowych.
Barycz przepływa przez Park Krajobrazowy Dolina Baryczy. Jego powierzchnia wynosi nieco ponad 87 000 hektarów. Znajdują się tam europejska Ostoja Ptaków IBA, obszar specjalny ochrony ptaków oraz specjalny obszar ochrony siedlisk. Na terenie Parku znajduje się też jeden z największych w Europie kompleksów stawów rybnych – Stawy Milickie – oraz kilka innych rezerwatów przyrody.
Park to jedna z największych w Europie ostoi ptaków wodno-błotnych. Można w nim spotkać niemal 300 gatunków ptactwa, w tym kormorana, bociana czarnego, bataliona, rybołowa, bąka czy remiza.
Komentarze (0)