Bez szczurów, z rodzimą roślinnością, populacja ptaków morskich wzrośnie i odnowi rafy koralowe

| Nauki przyrodnicze
Athanasios Papazacharias, Unsplash

Z artykułu, opublikowanego na łamach Conservation Biology, dowiadujemy się, że gdyby z wysp odległych archipelagów usunąć inwazyjne szczury zawleczone tam przez ludzi i doprowadzić do odnowienia zniszczonej rodzimej roślinności, to wyspy takie stałyby się domem dla setek tysięcy par ptaków morskich. Autorzy artykułu, naukowcy z Lancaster University, Université de Montpellier oraz Zoological Society of London przeprowadzili pierwsze badania tego typu, podczas których sprawdzili również, czy wody otaczające takie wyspy zawierają wystarczającą liczbę ryb, by podtrzymać obecność dużych populacji ptaków.

Od dawna wiadomo, że inwazyjne gatunki, takie jak szczury, dziesiątkują rodzime populacje ptaków morskich na wyspach. Zjadają jaja, pisklęta, czasem atakują nawet dorosłe osobniki. Udowodniono też, że programy eradykacji inwazyjnych zwierząt mogą zakończyć się sukcesem. To jednak nie wystarczy. Gdy dysponujemy ograniczonymi zasobami na projekt odnowienia rodzimej populacji na wyspach, musimy też wiedzieć, czy w otaczających je wodach jest wystarczająco dużo ryb, by ptaki miały źródło pożywienia. To szczególnie ważne w obliczu przełowienia oceanów i zmiany klimatu, mówi główna autorka badań doktor Ruth Dunn z Lancaster University.

Uczeni skupili się na Archipelagu Chagos na Oceanie Indyjskim. Przeprowadzili symulacje trzech scenariuszy, zgodnie z którymi inwazyjne szczury zostają usunięte ze wszystkich 25 wysp, a naturalna roślinność zostaje odnowiona w różnym stopniu. Okazało się, że im bardziej przywrócony zostanie naturalny krajobraz, tym więcej ptaków będzie mogło zasiedlić wyspy.

W scenariuszu samego tylko usunięcia szczurów populacja wychowujących młode rybitw cienkodziobych, głuptaków czerwononogich oraz rybitw czarnogrzbietych powinna zwiększyć się 18-krotnie, do 24 000 par. Jeśli do tego na połowie powierzchni wysp zostanie przywrócona rodzima roślinność, populacja wspomnianych gatunków wyniesie 83 000 par, a przy odnowieniu roślinności na 3/4 obszaru wysp można spodziewać się, że zamieszka tam ponad 280 000 par ptaków. To zapewniłoby korzyści nie tylko wymienionym trzem gatunkom ptaków, ale całej okolicznej przyrodzie. Ptaki morskie odgrywają ważną rolę w obiegu substancji odżywczych pomiędzy wyspami, oceanami i rafami koralowymi. Ich odchody są ważnym źródłem azotu i fosforu. Można by się na przykład spodziewać odrodzenia okolicznych raf koralowych, nawożonych przez odchody ptaków. A wraz z odrodzeniem raf zwiększyłaby się populacja ryb. W tym i tak ważnych rodzin jak skarusowate (papugoryby), które żywią się glonami i obumarłymi koralowcami, pielęgnując w ten sposób rafy koralowe.

Badania pokazują więc, że usunięcie z wysp inwazyjnych gatunków i odrodzenie roślinności może być zbawienne nie tylko dla rodzimych ptaków, ale również dla całego otoczenia wysp. Działania takie mają więc bardzo głęboki sens, a ich pozytywne skutki sięgają znacznie dalej niż to, co widać na pierwszy rzut oka.

Bez szczurów z rodzimą roślinnością populacja ptaków morskich wzrośnie i odnowi rafy koralowe