Przesilenia słoneczne wbudowane w ogród przed Białym Domem
Profesor Amelia Sparavigna z Politechniki w Turynie odkryła, że w zaprojektowanym w XIX wieku ogrodzie położonym na północ od Białego Domu, tam gdzie znajduje się Lafayette Square, posągi ustawiono tak, by odpowiadały przesileniu letniemu i zimowemu. Uczona dokonała odkrycia wykorzystując w tym celu zdjęcia satelitarne oraz oprogramowanie dla astronomów.
W centrum wspomnianego ogrodu znajduje się posąg prezydenta Andrew Jacksona, który ustawiono tam w 1853 roku. Odchodzą od niego cztery ścieżki, na końcu których w latach 1890-1910 wzniesiono posągi czterech generałów z wojny o niepodległość USA - Tadeusza Kościuszki, Friedricha von Steubena, markiza de Lafayete oraz hrabiego de Rochambeau. Gdy staniemy tam, gdzie stoi posąg Jacksona to w czasie przesilenia letniego zobaczymy, iż Słońce wschodzi nad posągiem Kościuszki, a zachodzi nad posągiem von Steubena. Zaś w czasie przesilenia zimowego wschodzi nad pomnikiem Lafayette'a, a zachodzi nad posągiem upamiętniającym de Rochambeau.
Nie wiadomo, dlaczego projektant ogrodu, Andrew Jackson Downing, wybrał taki sposób zaprojektowania ogrodu. Profesor Sparavigna już w swoim wcześniejszym artykule zauważyła, że wykorzystanie przesileń słonecznych ułatwiało planowanie ogrodów. "Architekci mają do dyspozycji sześć głównych kierunków. Dwa łączą główne punkty - to osie północ-południe i wschód-zachód, a cztery pozostałe to te, wyznaczane przez wschody i zachody Słońca w czasie przesileń letnich i zimowych" - stwierdziła uczona.
Sparavigna zauważa podobieństwa pomiędzy ogrodem w Waszyngtonie, a ogrodami tworzonymi na południu Azji w czasach Wielkich Mogołów. Wiele z nich, także ogrody przy Tadż Mahal, ma prostokątny kształt, ich osie współrzędnych położone są w kierunkach północ-południe, wschód-zachód, a ponadto wykorzystano w nich osie wyznaczane przez przesilenia. Wiadomo jednak, że Downing nigdy nie był na południu Azji. Krótko przed rozpoczęciem projektu na Lafayette Square wybrał się jednak do Europy.
Komentarze (1)
radar, 6 czerwca 2016, 19:53
"Przypadek? Nie sądzę!" Na pewno był masonem