Biegun południowy Księżyca, gdzie mają lądować Artemis III, to niezbyt bezpieczne miejsce
Misja Artemis 3, w ramach której ludzie mają wrócić na Księżyc, będzie lądowała w pobliżu bieguna południowego Srebrnego Globu. Jednak, jak się okazuje, nie jest to zbyt bezpieczny region. Naukowcy z University of Maryland poinforomwali właśnie, że – z powodu kurczenia się Księżyca – na jego biegunie południowym istnieją uskoki, które powiązano z silnym trzęsieniem zarejestrowanym ponad 50 lat temu przez sejsmometry Apollo. Analizy komputerowe wykazały, że niektóre stoki mogą być szczególnie podatne na osunięcia księżycowego gruntu.
Stygnięcie jądra Księżyca przez ostatnich kilkaset milionów lat spowodowało, że jego obwód skurczył się o kilkadziesiąt metrów. Księżyc przypomina wysychające winogrono, z tą różnicą, że jest sztywny. Jego kurczeniu się często towarzyszy aktywność sejsmiczna, pojawiają się uskoki tektoniczne.
Uczeni z Maryland opublikowali w Planetary Science Journal artykuł, w którym powiązali szereg uskoków znajdujących się na biegunie południowym z silnym trzęsieniem gruntu księżycowego odnotowanym przez Apollo. Nasze modelowania pokazuje, że płytko położone epicentra trzęsień mogą prowadzić do silnych wstrząsów na biegunie południowym, mówi główny autor badań, Thomas R. Watters. Planując misje załogowe należy brać pod uwagę rozkład młodych uskoków, które mogą być aktywne oraz ich potencjał formowania nowych uskoków.
Wstrząsy na Księżycu mogą zagrażać przebywającym tam ludziom. Tym bardziej, że – w przeciwieństwie do krótkotrwałych wstrząsów na Ziemi – mogą one trwać wiele godzin. A w latach 70. Apollo Passive Seismic Network zanotował wstrząs o magnitudzie 5, który trwał przez całe popołudnie. Naukowcy połączyli z tym wstrząsem uskoki widoczne na zdjęciach wykonanych przez Lunar Reconnaissance Orbiter. Ich istnienie oznacza, że takie wstrząsy mogą zniszczyć księżycową bazę.
Współautor badań, profesor Nicholas Schmerr, przypomina, że od miliardów lat Księżyc bombardowany jest przez asteroidy czy komety, które ciągle wyrzucają w górę fragmenty skał i pyłu. W wyniku tego procesu powstała przetworzona powierzchnia składające się z materiału o rozmiarach od liczonych w mikrometrach, po wielkość skał. A wszystko to jest luźno scalone. W takich luźnych osadach istnieje duże prawdopodobieństwo wstrząsów i osunięć.
Naukowcy pracują teraz nad zidentyfikowaniem najbardziej niebezpiecznych regionów w pobliżu bieguna południowego. Badania te przygotują nas do tego, co może czekać ludzi na Księżycu. Pozwolą opracować sprzęt lepiej przystosowany do aktywności sejsmicznej Księżyca czy też trzymać astronautów z daleka od najbardziej niebezpiecznych regionów, dodaje Schmerr.
Komentarze (0)