Gates o wychowaniu dzieci i pomocy humanitarnej

| Ciekawostki
Fundacja Billa i Melindy Gatesów

Bill Gates, który dzięki nowoczesnym technologiom stał się najbogatszym człowiekiem na świecie, ściśle ogranicza swoim dzieciom korzystanie ze zdobyczy współczesnej techniki. W wywiadzie dla Mirror założyciel Microsoftu odpowiadał na pytania dotyczące m.in. wychowania dzieci. Gates ma ich trójkę. Jennifer ma obecnie 20 lat, Rory to 17-latek, a najmłodsza jest 14-letnia Phoebe.

Jak się okazuje, dzieci miliardera mogą – przynajmniej w pewnych okolicznościach – pozazdrościć swobody przeciętnym polskim rówieśnikom. Okazuje się, że w domu Gatesów obowiązuje ściśle wyznaczona godzina, po której dzieci nie mogą mieć kontaktu z monitorem czy telewizorem. Dzięki temu lepiej śpią. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że telewizory czy monitory komputerowe zaburzają zegar biologiczny.

To jednak nie jedyne ograniczenie. Urządzenie tak powszechne wśród polskich dzieci jak smartfon nie jest w domu Gatesów oczywistością. Do 14. roku życie żadne z potomstwa miliardera nie miało własnego telefonu, a urządzenia te są ściśle zakazane podczas rodzinnych posiłków. Nie używamy telefonów przy stole podczas posiłków, nie daliśmy dzieciom smartfonów zanim nie ukończyły 14. lat i skarżyły się, że inne dzieci miały je wcześniej.

Osoby, które co nieco czytały o Gatesie, nie będą zdziwione, że jego dzieci nie opływają w luksusy. Sam założyciel Microsoftu nie afiszuje się ze swoim bogactwem. Jak odnotowała dziennikarka "Mirror", podczas wywiadu Gates miał na ręku zegarek wart 8 funtów, a sam uważa się za przeciętnego Amerykanina, który lubi hamburgery.

Od czasu odejścia z Microsoftu Gates poświęcił się pracy w Fundacji Billa i Melindy Gatesów. Jego wizyta w Wielkiej Brytanii miała związek z przekazaniem przez Londyn funduszy na Global Polio Eradication Initiative. To program, którego celem jest ostateczne wytępienie polio, a Fundacja Gatesów jest jego ważnym sponsorem. Pomimo głosów twierdzących, że w związku z działaniami konserwatywnego rządu Theresy May oraz podobnych obaw wyrażanych w związku z prezydenturą Donalda Trumpa, Gates optymistycznie patrzy w przyszłość działań charytatywnych. W 1930 roku tylko 30% ludzi potrafiło czytać. Dzisiaj potrafi 80% ludzi. Jeszcze w 1950 roku 3/4 świata żyło w skrajnej nędzy. Dzisiaj jest to mniej niż 10%. W 1990 roku około 10% dzieci umierało przed 5. rokiem życia, niemal wyłącznie z przyczyn, którym można było zapobiec. Obecnie odsetek ten wynosi mniej niż 5%, stwierdza Gates. Jeśli miałbym wybrać jedną liczbę, która pokazuje znaczenie pomocy dla krajów rozwijających się, byłaby to liczba 122 miliony. Tyle dzieci udało się ocalić od 1990 roku, dodaje.

Bill Gates smartfon pomoc humanitarna