Wyjaśniono tajemnicę cmentarzyska wielorybów
Naukowcy wyjaśnili tajemnicę dużego cmentarzyska skamieniałych wielorybów sprzed ponad 5 mln lat na pustyni Atakama. Wg nich, jest ono wynikiem nie jednego, lecz czterech masowych wypływań na brzeg (ang. mass stranding). Dowody świadczą o tym, że zwierzęta zatruły się toksynami produkowanymi podczas zakwitów glonów. Nieżywe i umierające osobniki zostały wymyte do estuarium i stopniowo pogrzebane pod osadami.
Tzw. Cerro Ballena (Wielorybie Wzgórze) można było dokładniej zbadać w 2011 r. przy okazji poszerzania Autostrady Panamerykańskiej. Naukowcom dano na to zaledwie 2 tygodnie. Później miały się rozpocząć prace konstrukcyjne.
Specjaliści sporządzili na miejscu cyfrowe modele 3D, później kości badano w laboratorium. W sumie doliczono się ponad 40 fałdowców (Balaenopteridae). W złożu skamieniałości zidentyfikowano również inne zwierzęta. Odkryliśmy wymarłe istoty takie jak Odobenocetops, czyli walenie z pyskami przypominającymi morsy [cechą charakterystyczną przedstawicieli rodzaju były długie kły]. Poza tym znajdowały się tam te dziwne morskie leniwce [Thalassocnus] - opowiada Nicholas Pyenson z Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie, dodając, że to niesamowite nagromadzenie "supergwiazd" morsko-ssaczego świata Ameryki Południowej późnego miocenu.
Naukowcy zauważyli, że szkielety były zadziwiająco kompletne i że ich pozy w momencie zgonu wyglądały bardzo podobne (wiele zwierząt zmarło do góry nogami z głową zwróconą w tym samym kierunku). Choć wszystkie wydawały się umrzeć w ten sam sposób, warstwowe ułożenie sugerowało, że doszło do tego w innym czasie - 4-krotnie w okresie kilku tysięcy lat.
Wszystkie znalezione istoty - walenie, foki czy makrelosze - znajdują się wysoko w morskim łańcuchu pokarmowym, co sprawia, że są one bardzo podatne na szkodliwe zakwity glonów - wyjaśnia dr Pyenson.
Ukształtowanie brzegu Cerro Ballena w późnym miocenie sprzyjało spływaniu truchła do konkretnego obszaru. Tam zwłoki osiadały na równinach piaszczystych tuż nad poziomem przypływu. Dzięki temu znajdowały się poza zasięgiem morskich padlinożerców. Pustynny charakter regionu sprawił, że nie było też zbyt wielu zwierząt lądowych, które rozkradłyby kości.
Paleontolodzy nie natrafili co prawda w osadach na fragmenty komórek alg, ale znaleźli za to niewielkie sfery o średnicy ok. 20 mikronów, a to dobry rozmiar, by mogły one być cystami bruzdnic. Na terenie całego stanowiska występowały charakterystyczne maty [metaphyton]. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy to zabójcze algi, ale to nie wyklucza argumentu o zgonie wywołanym zakwitem [...].
Skany 3D i mapy można obejrzeć na witrynie Cerro Ballena Instytutu Smithsona.
Komentarze (0)