Kłopoty z notebookami
Chińska „fabryka świata“ zaczyna się zacinać. Producenci notebooków obawiają się kłopotów z dostarczeniem na rynek odpowiedniej liczby urządzeń. Na wschodzie Chin coraz bardziej odczuwany jest brak rąk do pracy, a co gorsza, zbliża się sezon letni, podczas którego już tradycyjnie w Państwie Środka dochodzi do wyłączeń prądu. Producenci podzespołów mogą mieć w związku z tym problemy ze zrealizowaniem zamówień od fabryk składających notebooki. W związku z tym niektórzy wielcy wytwórcy notebooków już wysłali część swoich załóg do pomocy producentom podzespołów. Jednak to może nie wystarczyć, gdyż spodziewane jest duże zapotrzebowanie na przenośne komputery. Z kolei z niedoborami mocy firmy chcą radzić sobie za pomocą własnych generatorów dieslowskich. To jednak zwiększy ich koszty produkcji, a jako że rynek jest bardzo konkurencyjny, większość z nich nie będzie mogła przerzucić wyższych kosztów na swoich odbiorców.
Wielu producentów, przewidując tego typu kłopoty, już jakiś czas temu przeniosło swoje zakłady w głąb Chin, do takich miast jak Chongquing i Chengdu. Jednak również i tam pojawiły się kłopoty z brakiem rąk do pracy.
Komentarze (3)
Przemek Kobel, 15 maja 2012, 11:59
Faktycznie katastrofalne wieści z Chin: nie nadążają z produkcją...
Jajcenty, 15 maja 2012, 14:14
Jest nawet gorzej, najwyraźniej nie nadążają również z produkcją rąk do pracy.
Grey55, 15 maja 2012, 14:36
nadchodzi czas w którym konsumpcja zachodnich społeczeństw osiągnie taki poziom że same będą musiały zacząć produkować dobra by ich wystarczyło. miliard chińczyków już na nas nie da rady zapracować. zacznijcie wciągać pasa albo gonimy do pracy dla Amerykanów!