Dziesiątki miliardów USD w rozwój przemysłu półprzewodnikowego
Chiński rząd chce powołać nowy fundusz, którego zadaniem będzie finansowanie rozwoju krajowego przemysłu półprzewodnikowego. China Integrated Circuit Investment Fund Co. (CICIF) dostanie do dyspozycji 200 miliardów juanów, czyli 31,5 miliarda USD. Pierwsze pieniądze trafią do zainteresowanych firm i agend rządowych już w drugiej połowie bieżącego roku.
Bill McClean, wiceprezes ds. badań rynkowych firmyh IC Insights mówi, że same pieniądze mogą nie wystarczyć. Chiny mają olbrzymie ilości pieniędzy, ale są znacząco opóźnione technologicznie, stwierdził McClean. Ekspert mówi, że Chińczykom są potrzebne zarówno pieniądze jak i najnowocześniejsze technologie. Bez obu tych rzeczy ich przemysł półprzewodnikowy nie będzie w stanie konkurować z Zachodem.
CICIF powstał trzy lata temu i dotychczas rozdysponował 106 miliardów juanów, czyli 77% środków, którymi dysponował w ramach pierwszej transzy. Pieniądze funduszu przyciągnęły dodatkowe inwestycje w wysokości 350 miliardów juanów ze strony władz lokalnych i sektora prywatnego. Dzięki tym pieniądzom powstały firmy produkujące układy pamięci, takie jak Yangtze Memory Technologies Co. (YMTC), przejęto singapurską firmę STATS ChipPAC, jednak próby przejęcia zachodnich firm, takich jak np. Lattice Semiconductor, zostały zablokowane w USA w związku z obawami o bezpieczeństwo narodowe.
Chiny znalazły się też na marginesie światowych technologii półprzewodnikowych przez to, że w ostatnich latach doszło do szeregu przejęć i rynek jest zdominowany przez niewielką liczbę dużych przedsiębiorstw.
Chińscy producenci, tacy jak YMTC są o co najmniej dwie generacje zapóźnieni technologicznie w stosunku rynkowych liderów jak Samsung czy Micron. Ponadto Chińczykom coraz częściej grożą procesy za naruszenie własności intelektualnej. Sporą jednak zaletą jest tutaj olbrzymi chiński rynek. Rząd może więc z jednej strony oferować rodzimym producentom sprzętu komputerowego różne korzyści finansowe w zamian za korzystanie z produktów rodzimego przemysłu półprzewodnikowego, z drugiej zaś strony może zignorować zacofanie technologiczne własnych firm i naruszanie przez nie własności intelektualnej, gdyż na wewnętrznym rynku chińscy producenci układów pamięci mogą sprzedać odpowiednich 5% światowego zapotrzebowania an układy DRAM i 4% na układy NAND.
Chiny próbują też rekrutować najwyższej klasy specjalistów w Japonii czy na Tajwanie. Jednym z takich ekspertów jest były menedżer tajwańskiego oddziału Microna Charles Kao, który będzie dyrektorem ds. operacyjnych w YMTC. Kao powiedział, że pomimo silnego oporu w Waszyngtonie są szanse na współpracę pomiędzy YMTC a Micronem.
Nie tylko USA postrzegają nowoczesne technologie jako element bezpieczeństwa narodowego. Chiny dlatego chcą rozwijać własny przemysł półprzewodnikowy, gdyż uważają go za kluczowy dla sektora technologicznego, uznają za ważny element bezpieczeństwa oraz chcą bardziej uniezależnić się od zagranicy, gdzie obecnie wydają 200 miliardów USD rocznie na import półprzewodników.
Komentarze (1)
Rzluf, 7 marca 2018, 17:52
Chińczycy to mądry naród. Nie dali i nie dają się do końca nabrać na wszystkie wolnorynkowe hasła. Kiedy im to wygodne to tak, ale kiedy naprawdę trzeba zadbać o swoje interesy potrafią wesprzeć swój przemysł.