Chiny chcą mieć stację kosmiczną
Jak doniosła agencja Xinhua, w przyszłym roku Chiny rozpoczną budowę własnej stacji kosmicznej. Moduł laboratoryjny Tiangdong 1, czyli "Niebiański pałac", będzie pierwszym fragmentem przyszłej stacji. Zostanie on wyniesiony w kosmos przez rakietę Długi Marsz 2F.
Początkowo Tiangdong 1 będzie wykorzystywany jako stacja dokująca dla kolejnych wypraw. Chińczycy zaplanowali na najbliższe dwa lata trzy misje załogowe. Na pokładach pojazdów Shenzhou będzie podróżowało 2-3 astronautów.
Moduł Tiangdong 1 waży 8,5 tony i liczy około 10 metrów długości. Może w nim mieszkać do trzech osób. Będą w nim prowadzone badania w warunkach braku grawitacji.
Początkowo planowano, że laboratorium trafi w przestrzeń kosmiczną jeszcze w bieżącym roku. Z przyczyn technicznych start opóźniono.
Nie wiadomo, kiedy Chiny planują zakończyć budowę stacji kosmicznej.
Komentarze (11)
odalisques, 5 marca 2010, 23:15
Piękna strata jenów. Widać tutaj doskonale przepaść cywilizacyjną dzielącą Chiny nawet od Rosji. Są dopiero na etapie leczenia własnych kompleksów wobec Zachodu, tylko czekać na wznoszenie przez Pekin kilometrowych drapaczy chmur i budowę kolei podróżującej z prędkością dźwięku. A do tego czasu postęp technologiczny zrobi im kolejnego psikusa, tak jak obecnie zaczyna robić krajom arabskim. I nim się spostrzegną znów będą w punkcie wyjścia, z nierentownymi miliardowymi projektami, z którymi nie wiadomo co zrobić.
thibris, 6 marca 2010, 07:54
Taka strata jenów jak w naszym kręgu kulturowym strata dolarów bądź euro. W Rosji traci się ruble i co ? Stany miały taką wspaniałą technologię względem Rosjan i jakoś musieli z niej zrezygnować, bo się okazało że rakiety są efektywniejsze. Teraz szansa na pokazanie że można coś taniej, bądź łatwiej stoi przed Chińczykami. Jak dla mnie super.
odalisques, 6 marca 2010, 15:02
Nie chodzi o jakość wykonania, lecz celowość samego projektu. Pieniądze powinny iść na prowincje, nie w kosmos. Budowanie alternatywnej stacji kosmicznej jest w tej chwili bardzo niemądre i nie ma żadnych pozytywnych aspektów ekonomicznych czy nawet naukowych (sic). "Pokażemy im" w chińskim wydaniu.
Wywalania pln w błoto też nie popieram. Innych walut również.
ZoodaVex, 6 marca 2010, 17:01
O czym ty piszesz, człowieku? W Szanghaju na początku lat 2000. pracowało najwięcej najwyższych dźwigów wysokościowych na świecie (jeśli chodzi o drapacze chmur) i nie dlatego, że teraz stoją puste, tylko dlatego, że to jedno z najdynamiczniej rozwijających się centrów świata. Jeśli chodzi o stację kosmiczną, to oczywiste posunięcie w kraju rozwijającym własny program kosmiczny. Amerykanom wolno planować wyprawę na Marsa, a w Chinach to jest "na pokaz"? Poza tym jenami płaci się w Japonii, w Chinach są juany.
odalisques, 7 marca 2010, 06:47
Porównujesz USA do Chin? Naprawdę? A byłeś "człowieku" na jednej z zachodnich chińskich prowincji? Ja byłem w Qinghai oraz Sichuan (również w Henan na wschodzie, a gorzej niż tam już chyba być nie może). Zapewniam Cię, że po takiej podróży przestałbyś cwaniakować. Bydłu na wschodzie Europy żyje się lepiej niż ludziom tam. Trzeba być wielkim ignorantem, żeby popierać takie projekty w tym konkretnym kraju.
A jeśli argumenty ekonomiczne/społeczne na 'nie' do Ciebie nie trafiają, to te naukowe muszą być naprawdę ogromne. Przytoczysz jakieś?
Juan nie jen, racja.
inhet, 10 marca 2010, 00:27
Trzeba być durniem wręcz monumentalnym ,żeby negować potrzebę badan naukowych w jakimkolwiek kraju, nawet najbiedniejszym.
odalisques, 10 marca 2010, 09:37
Trzeba być durniem wręcz monumentalnym, żeby uważać projekt budowy alternatywnej stacji kosmicznej w najbliższych latach za wart realizacji pod jakimkolwiek kątem.
Trzeba być durniem wręcz monumentalnym, żeby kupować ten slogan rzucony przez wodzów "badania w warunkach braku grawitacji", gdy tymczasem nie o badania się rozchodzi.
Trzeba być durniem wręcz monumentalnym, żeby dążyć do postępu naukowego po trupach.
(...)
Trzeba być durniem wręcz monumentalnym, żeby pisać takie posty, nie wysilając się nawet na przytoczenie choćby jednego, cieniutkiego argumentu za swoim 'zdaniem'.
thibris, 10 marca 2010, 19:10
Zdanie napisane przez inheta w zasadzie broni się samo.
Jeśli uważasz że nie podał żadnego argumentu za swoim zdaniem, to porównaj jego wypowiedź ze swoimi czterema powyżej - według mnie są tożsame.
odalisques, 10 marca 2010, 20:48
Naprawdę?
Napisałem wcześniej, że kraj taki jak Chiny nie powinien angażować się w takie przedsięwzięcia jak budowa alternatywnej stacji kosmicznej. Ponieważ a) nie istnieją wystarczające argumenty naukowe obecna sytuacja społeczna oraz ekonomiczna w tym kraju (boom gospodarczy nie ma tu nic do rzeczy jeśli redystrybucja środków ma strukturę niezmienną od czasu dynastii Ming).
Na co inhet pisze: "Trzeba być durniem wręcz monumentalnym ,żeby negować potrzebę badan naukowych w jakimkolwiek kraju, nawet najbiedniejszym."
Spróbuję jeszcze jaśniej, w przypadku Chin:
Setki milionów na badania nad szczepionkami, terapiami nowotworowymi, etc - ok.
Setki milionów na badania nad nanorurkami, półprzewodnikami, materiałami budowlanymi, etc etc etc - ok.
Powyższe mają uzasadnienie ekonomiczne, społeczne. Jak się do tego ma budowa stacji kosmicznej? Piramida potrzeb. Nie zbieramy na złoty pierścionek, jeśli nie mamy co jeść, prawda?
A jeśli uważanie inaczej, prosiłbym o argumenty za takim projektem. Ja myślę, że gdyby Wasze rodziny żyły na skraju ubóstwa w wiosce bez elektryczności i bieżącej wody, znajdującej się 50km od stolicy, nie bylibyście uradowani informacją Tuska o planach podboju kosmosu, finansowanego np. z nadwyżki ze sprzedaży zbiorów. Mogę się jednak mylić.
volfff, 12 marca 2010, 22:11
samo dyletanci nie jeny a juany jeny ma japonia a juany maja chiny
mikroos, 12 marca 2010, 23:57
Zgadza się, ale są badania i badania. Pytanie brzmi, czy rzeczywiście badania prowadzące do wysyłania ludzi w kosmos są najbardziej potrzebne Chińczykom.