Lepszy stan powietrza w Chinach to zasługa tego, co dzieje się na wsi
Olbrzymie zanieczyszczenie powietrza w Chinach to nie tylko skutek działalności miejscowego, często przestarzałego, przemysłu. Badacze z Chin, USA i Norwegii zauważyli, że kampania zachęcająca mieszkańców wsi, by zamiast drewna i traw palili w piecach czystsze paliwa przynosi kolosalne korzyści.
W artykule opublikowanym na łamach PNAS grupa informuje o badaniach nad jakością powietrza w latach 2005–2015 oraz o wpływie tego powietrza na mieszkańców.
Chińskie władze od pewnego czasu walczą z zanieczyszczeniem powietrza. Na przemyśle wymuszono stosowanie czystszych technologii. Wspomniany zespół naukowy postanowił sprawdzić, jakie zmiany przyniosła nowa polityka.
Naukowcy przeprowadzili symulacje transportu zanieczyszczeń w powietrzu, przeprowadzili też badania powietrza w domach mieszkańców Chin i na tej podstawie ocenili wpływ zmian poziomu zanieczyszczeń na zdrowie.
Okazało się, że w badanej przez nich dekadzie ekspozycja mieszkańców Chin na PM 2.5 zmniejszyła się aż o 47%. Do największych zmian doszło na wsi, gdzie ludność spala mniej drewna, traw i innych materiałów używanych w domowych paleniskach. Zmniejszenie zanieczyszczeń na wsi odpowiada aż za 90% redukcji zanieczyszczeń w ogóle. Co ciekawe, mieszkańcy wsi sami zaczęli dbać o czystość powietrza. Regulacje wdrożone przez władze nie obejmowały bowiem palenisk domowych.
Zdaniem badaczy, przyczyną takiego stanu rzeczy jest olbrzymia migracja ze wsi do miast oraz zmniejszenie ceny alternatywnych paliw wykorzystywanych w paleniskach domowych.
Komentarze (1)
おくりびと, 21 listopada 2018, 20:05
No jak badacze z Norwegii się tym zajęli to respekt. Oni nie potrafią ogarnąć nawet tematu w Bergen (nad morzem) https://www.mojanorwegia.pl/transport-i-komunikacja/az-piec-razy-wyzsze-stawki-przez-jakosc-powietrza-bergen-grozi-podwyzka-bompenger-15121.html a co dopiero w Chinach. Mamy tu prąd prawie tylko z tam wodnych, trochę wiatraków i od czasu do czasu trzeba dokupić coś ze Szwecji w okresie zimowym z atomówek, a jest smog. Ogrzewanie domów jest najczęściej elektryczne z udziałem pomp cieplnych powietrznych i podgruntowych (odwierty). Może pora zainteresować naukowców https://www.youtube.com/watch?v=RdE3p3hYtiQ tym? Jakoś dziwnie pomija się ten temat, a winę zwala na auta. Swoją drogą w ramach globalizacji nie walczy się z przyrastającym transportem morskim, który nie musi spełniać właściwie żadnej normy ekologicznej poruszając się po wodach eksterytorialnych. Największe statki tankuje się najgorszym możliwym i najtańszym paliwem, a sam proces rafinacji tego syfu przebiega na pokładzie statku, bo takiego paliwa jakie początkowo zatankowano nie da się wlać do motoru bezpośrednio. A potem mamy wielki szum, że globalne ocieplenie, które jest najprawdopodobniej wyssane z palca. P.S. Bezwład systemu dostaw widzę kupując w Norwegii ostatnio ziemniaki z Izraela. Jeśli walczymy z ociepleniem powinny być rodzime, a jak brakuje z okolicznych krajów a nie z końca świata. Podobnie Polska kupuje węgiel z Rosji a nie kopie sama, gdzie tu logika? A gaz z USA tankowany jest na tankowce też w Rosji i to jest ta nasza dywersyfikacja dostaw.